Tylko Piotr Schramm liczył się dla Edyty Górniak. Gwiazda u Magdy Mołek zdradziła nieznane historie z ich związku
Związek Edyty Górniak i Piotra Schramma był jednym z najpiękniejszych i najdłuższych w karierze gwiazdy. Para poznała się w 2010 roku. Przez ten czas diwa wielokrotnie opowiadała o silnym uczuciu jakim darzyła wówczas cenionego warszawskiego prawnika. Zakochanych mogliśmy podziwiać na salonach, a z wyznań Edyty wiemy, że razem snuli wspólne plany – planowali wspólne dziecko, w grę wchodził również ślub, dlatego sporym zaskoczeniem było oświadczenie, które trafiło do mediów czerwca 2014 roku. Para oficjalnie potwierdziła swoje rozstanie.
Niemalże pięć lat po zakończeniu związku, Edyta Górniak wróciła wspomnieniami do czasów, gdy oparciem był dla niej Piotr. Okazją ku temu była wizyta w programie W roli głównej, w którym Magda Mołek zapytała diwę wprost:
Czy byłaś kiedyś obok swojego ideału, że mogło się to udać?
Górniak po chwili namysłu odparła:
Nie myślałam o tym. Teraz, gdybym miała tak na głos analizować, myślę, że najwięcej zrozumienia dla mojej osoby, mojej wrażliwości, dla muzyki, dla ludzi, empatii, mojej przestrzeni potrzebnej na to, żeby być kreatywnym artystą, zamiłowania do podróży, do tego, że jestem mamą, to myślę, że najwięcej miałam zrozumienia u Piotra Schramma. On był taką osobą chyba najbardziej, która dała mi jakby taką przestrzeń, że ja po prostu chciałam wracać na te nasze spotkania.
Gwiazda wyznała, że nigdy nie zamieszkała z Piotrem pod jednym dachem:
Nigdy nie zamieszkaliśmy razem będąc przez cztery lata w związku. Jeszcze wtedy nie chciałam. Jak poznałam się z Piotrem to ja byłam rok po rozwodzie, to było za wcześnie. Myślałam, że przyjdzie ten moment otwarcia się na to, żeby budować rodzinność i do końca tego nie dopuściłam.
Na pytanie o to, czy żałuje rozstania z Piotrem, Edyta odparła:
Nie. Ja myślę, że już na tamtym etapie byliśmy świadomi pewnych różnic między nami i byliśmy zgodni w tej niezgodności.
Edyta Górniak o związku z Mateuszem Zalewskim
Kolejnymi partnerami Edyty byli: irlandzki aktor William McKinney i polski kierowca rajdowy Mateusz Zalewski. Nawiązując do swojego ostatniego związku, artystka wyznała:
W Polsce już nie mogę chodzić na randki. Kolejny ram mam przykład, że nie mam szans zbudować poważnych relacji z żadnym mężczyzną. Nie wiem co ja myślałam. W Polsce, w której patrzą na mnie tak, że przez pryzmat… Czasem idealizują sobie sytuację, czasem żyją według jakichś zasłyszanych legend, czasem sięgają trochę, bo to jest interesujące pozyskać uwagę osoby ogólnie uznanej za niedostępną. Nawet kilka razy w życiu w takich sytuacjach miałam poczucie wstydu przed sobą, że się dałam oszukać.
Edyta jest pewna, że do końca życia będzie singielką:
Z kalkulacji wynika, że będę singielką do końca życia, ale jest okej. Na pewno męska energia jest inna, jak wszystkie inne, ale to są najbardziej ryzykowne skrzydła jakie można sobie przyczepić, są najmniej trwałe, więc nie chcę się uzależniać od nich. Kilka razy byłam i spadłam z takiej skarpy.
Spodziewaliście się tak poruszających słów z ust Edyty? Warto też zobaczyć, co wyznała w rozmowie z naszym reporterem.