Anna Lewandowska zadała szyku na meczu Roberta. Ona dokładnie wie, jak zwrócić na siebie uwagę
Anna Lewandowska to niewątpliwie kobieta sukcesu. W przeszłości odnosiła sukcesy we wschodnich sztukach walki. Dziś działa jako trenerka fitness i businesswoman. Jest też żoną najsłynniejszego polskiego piłkarza Roberta Lewandowskiego.
Ania i Robert mają stały kontakt ze swoimi fanami. Trenerka jest bardzo aktywna w sieci. Na swoim profilu na Instagramie nie tylko motywuje do ćwiczeń, ale też zdradza sposób z życia prywatnego. Od zawsze wrzuca do sieci zdjęcia swoich córeczek, ale jeszcze do niedawna bardzo pilnowała, by nie ujawniać ich wizerunku. Obecnie na jej profilu można już zobaczyć fotografie, na których 5-letnia Klara i 2-letnia Laura pokazują swoje urocze buzie.
W niedzielę Anna wspierała Roberta podczas meczu z Cadiz.
Anna Lewandowska zadaje szyku na meczu Roberta Lewandowskiego
Robert Lewandowski przełamał strzelecką niemoc w barwach Barcelony. W meczu z Cadiz polski napastnik strzelił bramkę po trzech meczach przerwy. Nie trafiał do bramki w dwóch ostatnich meczach La Liga, nie trafił także w Lidze Europy przeciwko Manchesterowi United, ale w niedzielny wieczór w końcu zobaczył piłkę w siatce.
Na trybunach zasiadła Anna Lewandowska, która wspierała męża. W modnych dżinsach z rozszerzanymi nogawkami, krótkim topie, butach na obcasie i skórzanej kurtce wyglądała świetnie.
Pod postem nie brakuje komplementów. Fani z całego świata piszą komentarze, a Ania po raz kolejny pęka z dumy.
Małgorzata Rozenek o obozach treningowych Ani Lewandowskiej
Małgorzata Rozenek złapała wspólny język z Anią Lewandowską i jest od jakiegoś czasu stałym gościem na obozach treningowych, które organizuje ona w Dojo Stara Wieś. Oczywiście, gdy pojawia się na miejscu zadaje swoim fanom w sieci bieżącą relację z tego, co się dzieje i jak wyglądają treningi.
Naszej reporterce opowiedziała, jak tak naprawdę jest na obozach Ani.
To jest takie miejsce, które łączy bardzo wiele kobiet w jednym miejscu. Kobiet, które przyjechały po to, aby zrobić coś dla siebie, które są bardzo wzmacniające i bardzo wspierające w siebie na wzajem.
Małgosia przyznaje, że sam obóz nie należy do najłatwiejszych:
Przejście przez ten obóz jest trudne, bo sam obóz jest trudny. Już samo przeżycie tego razem, łączy cię w pewnego rodzaju społeczność.
Co wy na to?
