Piotr Mróz zawiedziony Polsatem. Ostra reakcja Edwarda Miszczaka. "Może Bozia da szczęście"

Piotr Mróz, znany z roli aspiranta Kuby Roguza w serialu "Gliniarze", prawdziwą popularność zdobył dzięki wygranej w "Tańcu z gwiazdami". Aktor wyraził niezadowolenie z braku rozwoju kariery w Polsacie, mimo sukcesu serialu. W jednym z udzielonych wywiadów podkreślił, że nie tego oczekiwał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Edward Miszczak, dyrektor programowy Polsatu, skomentował zarzuty Piotra Mroza w rozmowie z Plejadą. Mróz, mimo sukcesu "Gliniarzy", czuje, że jego kariera w Polsacie nie rozwija się zgodnie z oczekiwaniami.

Cieszę się z pracy w "Gliniarzach" i jestem wdzięczny stacji, ale czuję, że mój potencjał nie jest w pełni wykorzystywany. Obawiam się, że nie mam możliwości dalszego rozwoju w tym miejscu - stwierdził Piotr Mróz w rozmowie z Maciejem Uchmańskim.

Edward Miszczak odniósł się do tych słów aktora. Podkreślił, że talent i determinacja są kluczowe w osiąganiu sukcesu. Miszczak zaznaczył, że w branży telewizyjnej istotne są też umiejętności i zaangażowanie. Jego zdaniem, osoby utalentowane zawsze znajdą sposób na osiągnięcie swoich celów, niezależnie od trudności, jakie napotkają na swojej drodze.

To jest tak — widziała pani ile mamy kanałów, jak to jest szeroka grupa. Jak ktoś jest zdolny utalentowany, zawsze dojdzie po swoje. Jak mnie pytają gwiazdy co trzeba zrobić, to trzeba się modlić. Może Bozia da szczęście -powiedział Edward Miszczak dla dziennikarki Plejady.

Zobacz także: Beata Kozidrak przerwała milczenie w sprawie choroby. "Będę walczyć"

Piotr Mróz jest znany z głębokiej religijności, co często podkreśla w mediach społecznościowych. Nawet podczas wakacji nie rezygnuje z duchowych praktyk. Aktor zawsze ma ze sobą różaniec. Wiara stanowi fundament jego życia, czym chętnie dzieli z publicznością. Możliwe więc, że Piotr Mróz posłucha rady Edwarda Miszczaka i pomodli się o dalszy sukces.