Nagranie Kate to historyczne wydarzenie? Były rzecznik Elżbiety II zabrał głos. "Presja była ogromna"
"Odważne, pełne mocy i godności" - tak ocenił nagranie księżnej Kate były doradca królowej Elżbiety II. Simon Lewis zdradził, że żona księcia Williama znajdowała się pod ogromną presją związaną z medialnymi teoriami. Jej nagranie to przełom w brytyjskiej monarchii?
24.03.2024 18:23
Księżna Kate po długiej przerwie pojawiła się w sieci i opublikowała nagranie, w którym poinformowała o chorobie nowotworowej. Tym samym rozwiała liczne plotki związane z jej zniknięciem z mediów. Z całego świata płyną słowa wsparcia dla żony księcia Williama, ale także komentarze ekspertów. Nagranie Kate ocenił między innymi Simon Lewis, były rzecznik królowej Elżbiety II.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chora Księżna Kate była pod ogromną presją?
Simon Lewis nie ma wątpliwości, że Kate przed opublikowaniem nagrania, w którym poinformowała o nowotworze, znajdowała się pod ogromną presją. Medialne teorie dotyczące jej zniknięcia oraz wpadka z rodzinnym zdjęciem z pewnością jej nie pomogły.
Księżna Walii jest prawdopodobnie jedną z najsłynniejszych osób na świecie, a presja wywierana w tamtym czasie na nią i jej doradców, aby wszystko dobrze załatwiła, była ogromna (...) Kiedy o tym dzisiaj myślę, widzę ogromne wsparcie i współczucie dla księżnej i jestem pewien, że to oświadczenie odegrało w nim znaczącą rolę - ocenił.
Były rzecznik brytyjskiej królowej nie ukrywa, że jego zdaniem wystąpienie Kate można uznać za bezprecedensowe w historii monarchii.
Nagranie Kate historycznym wydarzeniem w brytyjskiej rodzinie królewskiej?
Nagranie księżnej Kate zdaniem Simona Lewisa jest pierwszy tego typu oświadczeniem w historii brytyjskiej monarchii. Zaznaczył przy tym, że żona Williama była bardzo autentyczna, a jej słowa "odważne, pełne mocy i godności".
Myślę, że to bezprecedensowe. Nie przypominam sobie innej okazji, gdy członek rodziny królewskiej mówił przed kamerą o swoim zdrowiu - czytamy.
Jak widać, słowa Kate wywołały niemałe emocje nawet u osób doskonale odnajdujących się w życiu rodziny królewskiej.