Monika Goździalska zachwyca pewnością siebie. Pokazała swoje niedoskonałości i jest z nich dumna

Monika Goździalska, modelka i celebrytka, która od lat zachwyca urodą i pewnością siebie, po raz kolejny postanowiła zaskoczyć swoich fanów. Tym razem podzieliła się zdjęciami, na których widać jej rozstępy i cellulitis, podkreślając, że każda kobieta powinna akceptować swoje ciało takim, jakie jest. Jej postawa zyskała sobie rzesze zwolenników i wywołała potężną dawkę pozytywnych komentarzy w mediach społecznościowych.

Monika Goździalska swoją przygodę z modelingiem zaczęła przypadkowo, wyłowiona wprost z ulicy w Warszawie przez łowcę talentów. Przystawszy na propozycję, znalazła się w Paryżu, gdzie zaczęła pracować dla największych domów mody. Życie, które na pierwszy rzut oka wydawało się spełnieniem marzeń wielu młodych dziewcząt, miało jednak swoją mroczną stronę. Pod błyszczącą powierzchnią luksusowego życia kryły się liczne wyzwania, presje i niebezpieczeństwa, o czym Monika opowiadała w swoich wspomnieniach.

W książce "Skandaliczne życie modelek", Monika ujawnia kulisy świata mody, który nie jest tak bajkowy, jak się wydaje. Historia jej kariery jest przykładem tego, jak trudne może być przetrwanie w branży pełnej wysokich oczekiwań i surowych standardów piękna. Dla wielu modelek życie w luksusie kończyło się licznymi problemami, w tym uzależnieniami i zaburzeniami odżywiania.

Teraz Monika Goździalska opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcia, na których widoczne były jej niedoskonałości, w tym rozstępy i cellulitis. Jako jedna z nielicznych osób w branży mody zdecydowała się pójść na przekór panującym trendom idealnego ciała i pokazać, że prawdziwe piękno tkwi w akceptacji siebie. W swoim wpisie Monika podkreśliła, że życie nie polega na dążeniu do niedoścignionych ideałów, ale na byciu szczęśliwym z tym, kim jesteśmy i jak wyglądamy.

Masz rozstępy i zaje*****e Jesteś Wyjątkowa ! Tyle w temacie. jak jeszcze cellulit to już Jesteś Mistrz. no ja sypnęłam jeszcze się przebarwieniami i fałdka czy mi źle nie zaje****e - napisała.

Jej post spotkał się z ogromnym odzewem.

Od dziś też zaczynam lubić moje przebarwienia na dekolcie - napisała jedna z internautek.

Brawo dla Moniki za odwagę i autentyczność. Taki przekaz jest niezwykle potrzebny w dzisiejszych czasach, gdy media społecznościowe kreują wyidealizowane wizerunki, które często prowadzą do kompleksów i niskiej samooceny u młodych dziewcząt.

Czytaj też: Z OSTATNIEJ CHWILI! Marina urodziła! Podziękowała szpitalowi za dyskrecję