Monika Brodka gorzko o popularności: "Kurt Cobain strzelił sobie w łeb. Wolałabym, żeby mnie to nie spotkało"
Clashes to nowa płyta Moniki Brodki. Premiera albumu już 13 maja. Wydawnictwo będzie można kupić w całej Europie. Piosenką promującą jest utwór Horses, do którego teledysk ukaże się już jutro. Wokalistka pochwaliła się zwiastunem na swoim Instagramie.
Monika Brodka o płycie Clashes mówi niewiele, co wprawia w aurę tajemniczości. Fani z niecierpliwością czekają na to, co usłyszą. W wywiadzie dla Wysokich Obcasów, Monika Brodka zdradziła kilka szczegółów dotyczących pracy nad europejskim albumem:
Należę do ludzi raczej leniwych, łatwo się zniechęcam. Pracując nad tą płytą, spędziłam ze sobą bardzo dużo czasu i to było cenne doświadczenie. Dowiedziałam się np., że nie rozumiem siebie (…) Przy tej płycie po raz pierwszy pracowałam w odosobnieniu. Duża część wysiłku, który włożyłam w powstanie tego materiału, to zmaganie się z niewiarą w siebie
Aby osiągnąć spokój i anonimowość wyjeżdżała do Stanów Zjednoczonych i Japonii, jednak to, co zobaczyła w azjatyckim kraju przeszło jej oczekiwania:
Spędziłam w Japonii miesiąc. W żadnym innym miejscu nie czułam się tak bezpiecznie. Ale zamiast sobie przyglądałam się temu obcemu, innemu od naszego światu. Telewizyjne turnieje, w których uczestnicy masturbują się na czas. Las samobójców pod Tokio, do którego ludzie przyjeżdżają się powiesić (…)
Czy boi się, że sława ją przerośnie?
Moje wycieczki po świecie są ucieczką w świat anonimowości. Kurt Cobain strzelił sobie z tego powodu w łeb. Wolałabym, żeby mnie to nie spotkało. Potrzebny jest dystans. Odległość jest najprostszą metodą, żeby go zyskać.
Czekacie na płytę Brodki Clashes?