Mietek Szcześniak został okradziony. Artystę mocno to dotknęło
Mietek Szcześniak wyznał, że jakiś czas temu padł ofiarą włamania, tracąc cały dorobek swojego życia. To dramatyczne wydarzenie zmusiło go do głębokiej refleksji nad wartościami, które do tej pory kierowały jego życiem. Jaką lekcję wyniósł z tej trudnej sytuacji i co chciałby przekazać swoim fanom?
15.07.2024 | aktual.: 15.07.2024 09:04
Mietek Szcześniak, znany i uwielbiany przez wielu polski piosenkarz, od zawsze starał się prowadzić normalne życie, z dala od blasku fleszy i zgiełku celebryckiego świata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szcześniak nigdy nie dążył do bycia gwiazdą w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Zawsze stawiał na autentyczność i bliskość z ludźmi, unikał życia w blasku fleszy i preferował normalne życie. Ta skromność, chociaż godna podziwu, niestety przyniosła mu także pewne problemy.
Artysta padł ofiarą włamania, które odebrało mu nie tylko cenne przedmioty, ale i spokój ducha. Piosenkarz stracił cały dorobek swojego życia, co zmusiło go do głębokiej refleksji nad wartościami, które do tej pory były dla niego najważniejsze.
Ja lubię normalnie żyć. I na przykład z tego powodu byłem dwa razy okradziony w Warszawie, w mieszkaniu, i w Krakowie, gdzie mieszkałem również. Ponieważ nie mieszkałem za zasiekami, za jakimiś szlabanami, tylko normalnie. I to "normalnie" było wykorzystywane - zdradził w wywiadzie w podcaście "Wprost przeciwnie".
Opisując swoje uczucia po kradzieży, artysta podkreślił, jak bolesne było dla niego to doświadczenie. Widok porozrzucanych po mieszkaniu rzeczy, zniszczonych pamiątek i utraconych skarbów był dla niego ogromnym ciosem. Jednak w tej tragedii Szcześniak dostrzegł również lekcję – przypomniał sobie, aby nie przywiązywać zbytniej wagi do rzeczy materialnych.
To jest dojmujące, ale zastanawiałem się, siedząc na tej kupie bałaganu, bo wszystko było z szuflad porozsypywane, na środku pokoju, żeby przejrzeć najszybciej jak to było możliwe… Że właściwie jestem trochę wdzięczny też, bo to mi pokazuje, co jest co warte. Przypomniałem sobie taki tekst, żeby "nie lokować swojego serca i swoich skarbów w to, co się spali, co może się zatopić, co może pordzewieć, bo to nie trwałe" - podkreślił Szcześniak.