Michel Moran ujawnia kulisy aresztowania: "To był szok! Byłem deportowany!" Jego 12‑letni wtedy syn bardzo to przeżył... [WIDEO]
Kilka dni temu Super Express opisał dramatyczną historię Michela Morana, który czternaście lat temu trafił do aresztu za niepłacenie alimentów. Okazało się, że była żona Morana, od kiedy przeprowadził się do Polski, bardzo utrudniała mu kontakt z synem Andreą, wbrew orzeczeniu rozwodowemu, które gwarantowało mu widzenia z synem.
W Dzień Dobry TVN Moran opowiedział, dlaczego nie płacił alimentów:
To nie tak, że nie chciałem zapłacić alimentów. Dostęp do syna był ograniczony, ja byłem za granicą, nie mogłem się z nim zobaczyć. Dzisiaj Andrea ma 26 lat. Jedynym rozwiązaniem było: dopóki nie zobaczę się z synem, nie zapłacę alimentów.
Polski sąd skazał Morana na areszt, gdzie restaurator spędził prawie trzy miesiące:
Dostałem rok więzienia. Wracając do Hiszpanii przez Francję, na granicy była kontrola, wtedy się dowiedziałem, że jest taka sytuacja. Byłem deportowany. Deportacja trwała krótko. To był dla mnie ratunek, żeby się zobaczyć z synem. To był dla niego szok, miał 12 lat. Zdecydował w wieku 14 lat ze chce mieszkać z nami. Alimenty zostały uregulowane, zostałem zwolniony. Matka Andrea była zaskoczona, że byłem aresztowany, walczyłem o syna.
Dwa lata później syn Andrea wystąpił z wnioskiem do sądu o zgodę na zamieszkanie z ojcem i macochą.
To zupełnie filmowa historia. Nie podejrzewaliśmy, że w życiu Michela były takie perturbacje! Dobrze, że wszystko się już wyjaśniło.
Źródło: Dzień Dobry TVN / x-news.pl