Michel Moran o drogich pierogach Magdy Gessler. Odpalił się na tradycję z karpiem
Restauratorzy oferują możliwość zamówienia cateringu na wigilijny stół. U Magdy Gessler cena za jednego pieroga wynosi nieco ponad 10 złotych. W rozmowie z naszą redakcją Michel Moran zdradził, co sądzi na temat obecnych cen w restauracjach. - Zgadzam się, że aktualnie jest drogo - podkreśla.
11.12.2024 10:21
Michel Moran to jeden z najpopularniejszych restauratorów w naszym kraju. Dzięki występom w roli jurora w programie "Masterchef" zyskał ogólnopolski rozgłos. Poza tym prowadzi restaurację w podwarszawskich Laskach, która cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Żeby zjeść u gwiazdora TVN, trzeba zarezerwować stolik z kilkutygodniowym wyprzedzeniem.
Michel Moran o cenach w restauracjach. "Prawda jest taka, że ceny rosną"
Ceny w restauracjach nigdy nie należały do najniższych, a w ostatnim czasie jest po prostu drogo. Co ciekawe, z tym stwierdzeniem zgadza się Michel Moran. W rozmowie z naszą dziennikarką, Karoliną Motylewską zdradził, że koszty, które muszą płacić restauracje, stale rosną. Nie chodzi tu tylko o produkty, ale też innych składowych, bez których restauracje nie byłyby w stanie funkcjonować.
Prawda jest taka, że ceny rosną. Jako restaurator szanuję i rozumiem gości, że nie chcą, aby ceny rosły, ale oni muszą wiedzieć, że restauracje mają ogromne ilości kosztów. Nie mówię o wynajmie, pensjach, ale o tych kosztach, których nikt nie widzi. To jest chemia, księgowość, internet. My też płacimy o 50-60 procent drożej za towary niż 4 lata temu — zaznaczył Moran.
10 złotych za pieroga u Magdy Gessler to dużo? Michel Moran zdradził, co o tym sądzi
Od kilku tygodni można już zamawiać catering świąteczny u Magdy Gessler. W tym roku za jednego pieroga trzeba zapłacić 10 złotych, za niecały litr barszczu 67 złotych, natomiast za grzybową - 83. Ceny te wprawiają w osłupienie, jednak nieco inne zdanie na ten temat ma Michel Moran. Restaurator podkreśla, że Gessler przygotowuje wszystko z najlepszych produktów i kwoty te są uzasadnione. To jednak nie zmienia faktu, że według niego jest obecnie drogo i sam zwraca uwagę na wysokie ceny w restauracjach.
Nie znam cen u Magdy, ale wiem jedno — gdy ona przygotuje świąteczne menu, to będzie dobrze. Używa znakomitych produktów, jest to zrobione dobrze i myślę, że te ceny są uzasadnione. Idziemy do restauracji, bierzemy talerz, który ma duże pierogi i płacimy za to ponad 40 zł. Myślę, że bardziej boli cena pojedynczego. Inaczej jeżeli mówiłbym — talerz z pierogami za 50 zł. Ale zgadzam się ze zdaniem konsumenta, że restauracje aktualnie są drogie. Czasami mi też to przeszkadza, ale rozumiem i widzę, co dzieje się na rynku, który jest niełatwy i są różne koszta, których nie widać — dodał restaurator.
Michel Moran wprost o kupowaniu żywego karpia. Wspomniał o tradycji
Od lat w naszym kraju trwa dyskusja na temat sprzedaży żywych karpi. Dla wielu jest to nieetyczne i po prostu zbędne. Podobnego zdania jest Michel Moran, który w wywiadzie dla naszej redakcji zdradził, co o tym sądzi. Według niego w samej Unii Europejskiej jest kilka tradycji, które z etyką i dobrym traktowaniem zwierząt nie mają zbyt wiele wspólnego. Być może należałoby to zmienić lub nawet unormować przepisami. Obok kupowania żywego karpia wymienił także hiszpańską corridę czy hodowanie kaczek i gęsi na foie gras we Francji.
Trzymanie karpia w wannie czy kupowanie żywego w worku z wodą jest niepotrzebne. Powinniśmy kupować karpia jak inne ryby, gdy już nie żyją. Ale są tradycje i czy zawsze te tradycje są moralne? Niestety, corrida w Hiszpanii jest niemoralna i istnieje, foie gras we Francji, czyli tuczenie gęsi czy kaczki też jest niemoralne. Nie bronię tego, ale jak powiedzieć Polakom: "Karp będzie, ale już nieżywy"? - podkreślił Michel Moran.