Michał Szpak zafundował sobie genialny tatuaż w widocznym miejscu! Tak uwiecznił swój pobyt w USA!
O Michale Szpaku można powiedzieć wiele, można go nie lubić, można nie przepadać za jego muzyką - ale na pewno nie można odmówić mu talentu i poświęceń, na które się zdobywa, by swoją karierę prowadzić nie tylko dla własnej satysfakcji, ale również dla wielbiących go fanów. Młody artysta dba o swoich słuchaczy i specjalnie dla nich, organizując najnowszą trasę koncertową, postarał się o kilka występów w Stanach Zjednoczonych.
To będzie jego pierwsza zawodowa wizyta w USA. Zagra między innymi w Chicago, w którym będzie mu oczywiście towarzyszyła ukochana siostra, Marlena Szpak. Wygląda jednak na to, że Michał chciał uczcić porządnie swój pierwszy koncert po drugiej stronie sadzawki i mieć coś, co nie pozwoli mu zapomnieć o tym gigantycznym sukcesie. Poza gażą i wspomnieniami, rzecz jasna.
Muzyk, który słynie ze swojego alternatywnego wyglądu i nigdy nie ukrywał pociągu do tatuaży, postanowił zafundować sobie pamiątkę, która na pewno będzie mu całe życie przypominała o kamieniu milowym w karierze. Na InstaStory pochwalił się wciąż jeszcze lekko zaczerwienionym i napuchniętym tatuażem, który zrobił na tylnej części przedramienia. Obrazek przedstawia... palmę!
Czy jest coś, co mogło lepiej podsumować słoneczne USA? ;)