Michael Jackson umarł we śnie. Jeden z lekarzy wysnuł kontrowersyjne wnioski
Michael Jackson umarł 25 czerwca 2009 w Los Angeles po podaniu leku Propofol przez doktora Murray'a, który za nieumyślne spowodowanie śmierci gwiazdora został skazany na cztery lata.
25.06.2015 15:40
Lek ten był podawany Michaelowi od dawna. Dr Michael Murray zeznał, że na krótko przed śmiercią gwiazdora zmniejszył o połowę dawkę Propofolu. Do zastrzyku dodał natomiast leki psychotropowe m. in. Lorazepam i Midazolam.
Michael Jackson cierpiał na bezsenność. Propofol pomagał mu zasnąć. To lek stosowany do znieczuleń pacjentów.
Dr Charles Czeisler ma jednak inną, nieco kontrowersyjną opinię na temat śmieci Michaela Jacksona. Uważa, że prędzej czy później zabiłaby go bezsenność - równie szybko jak zastrzyk od doktora Murraya.
Czyli Michael i tak był skazany na przedwczesną śmierć?
Michael Jackson zmarł podczas snu. Miał zaledwie 50 lat.
Dziś obchodzimy szóstą rocznicę jego śmierci. Z tej okazji Justyna Steczkowska opublikowała zdjęcie z Królem Popu. Tak uczcila jego pamięć.
Zobacz także