Meghan Markle i książę Harry odpoczywają na Ibizie w takich luksusach! Tabloid dotarł do zdjęć ich apartamentu

Według hiszpańskich mediów, przylecieli do kraju prywatnym odrzutowcem i przebywali w zacisznej willi Sa Calma, z dala od wścibskich oczu. Uważa się również, że rodzina podróżowała z własnym zespołem ochrony i zatrudniła pięciu lokalnych bodyguardów, którzy znali obszar.

Dom, który wynajęła rodzina, to luksusowa posiadłość. Jak podaje Mail Online, Księżna i książę Harry przebywali w nadmorskiej siedmioosobowej rezydencji na Ibizie w miejscowości Vista Alegre. Opłata za tydzień pobytu, to 108 000 funtów, czyli około 520 000 złotych. Oprócz 50 metrowego basenu bez krawędzi z widokiem na morze, obiekt oferuje siłownię, jacuzzi, biuro i rozległe tarasy ogrodowe.

Odwiedzającym zapewniany jest zarządca domu, kelnerka, obsługa mieszkająca w domu, gospodynie, Range Rover z kierowcą i nocnym ochroniarzem. Czartery jachtów, kosmetyczki, barmani, nianie, masażyści, trenerzy osobiści i instruktorzy jogi, są dostępne na życzenie. Mimo armii miejscowego personelu, według źródła, para przywiozła własnego szefa kuchni, kiedy przylecieli razem z nimi prywatnym samolotem.

Trzypiętrowa willa oferuje wspaniałe widoki na zatokę Porroig, gdzie regularnie cumują superjachty, oraz ma dostęp do plaży Sa Caixota. Wśród poprzednich gości byli Sir Paul McCartney i DJ David Guetta, a lokalny informator powiedział tabloidowi, że ośrodek Vista Alegre jest pełen bogatych i sławnych. Zdjęcia znajdziecie w naszej galerii. 

Sa Calma jest własnością firmy Ibizan o nazwie Art Invest Studio. Jej jedyną dyrektorką jest Maria Isabel Esparcia Pedraza, ale ostatecznym właścicielem willi jest Fernando Corominas, deweloper. Zapytany o ostatnią wizytę księcia i księżnej, rzecznik potwierdził, że Corominas jest właścicielem willi, ale nie może wypowiadać się na temat pobytu Sussexów.

Lot wywołał oskarżenia, że ​​Harry jest hipokrytą po tym, jak wygłosił przemówienie pod koniec lipca na temat niebezpieczeństw związanych ze zmianami klimatu podczas imprezy Google Camp na Sycylii, na którą również podróżował prywatnym odrzutowcem.

Decyzja o wycieczce zaskoczyła wszystkich. Po skandalu z przyjęciem dla Archie’ego, księżna miała ograniczyć wydatki. Na baby shower, które odbyło się w Nowym Jorku, wydano 300 tys. funtów (około 1,5 mln PLN). Meghan Markle miała się na nie udać prywatnym odrzutowcem. Wygląda na to, że księżna znowu się naraziła. Pobyt na Ibizie jest szeroko komentowany, zwłaszcza, że wkrótce potem para udała się na kolejne wakacje, tym razem na południe Francji. W obronie książęcej pary stanął sam Elton John, który powiedział, że nagonka na Meghan i Harry'ego powinna się skończyć.