Polsat po 20 latach pożegnał swoją gwiazdę. "Może niektórym za bardzo zaufałem"
Mateusz Borek przez dwadzieścia lat komentował wydarzenia sportowe w stacji Polsat. Nieoczekiwanie znikł z anteny i bardzo długo nie wypowiadał się na temat tej sytuacji. Dziennikarz przerwał milczenie w sobotę. Podczas transmisji na żywo w Kanale Sportowym poinformował, że już nie pracuje w telewizji:
Oficjalnie mogę powiedzieć, że otrzymałem wypowiedzenie z pracy, datowane na 29 lutego (...) Potwierdziłem, że podpisuję się pod tym zwolnieniem z pracy, natomiast generalnie mam troszeczkę inną optykę na sposób zwolnienia.
Mateusz Borek zwolniony z Polsatu. Co się stało?
Mateusz Borek podsumował pracę w Polsacie. Powiedział, że jest wdzięczny za szansę realizacji pasji. Dodał, że w na swojej drodze spotkał wielu fajnych ludzi, a stację zawsze będzie traktować jak drugi dom. Nie wszystkim mógł jednak zaufać:
Zawsze Polsat będę traktował jako swój dom, jestem wdzięczny za szansę, za zrealizowanie pasji, za wolność słowa i treści. Spotkałem wielu fajnych ludzi, także kilku niefajnych, którym może za bardzo zaufałem, może za fajnie ich traktowałem, w kategorii przyjaciół, a może w międzyczasie ktoś robił politykę i wbijał mi nóż.
Borek od jakiegoś czasu angażuje się w program w Kanale Sportowym. Czy to dlatego stracił pracę? Komentator tłumaczy, że władze Polsatu wiedziały o jego zawodowych planach:
Nigdy by nam nie przyszło do głowy, żeby obwieszczać światu jakikolwiek projekt, gdybyśmy nie mieli zgody na ten projekt, jeszcze dziękując publicznie tym wszystkim, którzy są nad nami w hierarchii, że się zgodzili i rozumieli komplementarność internetu i telewizji. I tego się trzymam, zupełnie spokojnie, bez emocji.
Mateusz powiedział, że nie zamierza wyjaśniać okoliczności, w jakich doszło do zwolnienia.