Powrót Mariny z sylwestra był prawdziwym koszmarem. Opowiedziała fanom, co działo się w czasie drogi do Warszawy. Ledwo wytrzymała
Marina po kilku latach przerwy postanowiła wrócić na sylwestrową scenę. Gwiazda zgodziła się na występ w Zakopanem, czym zrobiła swoim fanom wielką niespodziankę. Zaśpiewała kilka piosenek, a do wielkiej imprezy przygotowywała się przez kilka dni.
04.01.2023 | aktual.: 04.01.2023 16:42
Tuż po tym, jak razem z Wojtkiem Szczęsnym i ich synkiem Liamem wrócili z egzotycznego urlopu pojawili się w Zakopanem. Święta spędzili na Podhalu w rodzinnym gronie i zostali tam oczywiście do nowego roku.
Na Sylwestrze Marzeń z Dwójką nie brakowało ogromnych emocji. Jeszcze przed występem mówiło się o tym, że na scenie pojawi się też mąż Mariny i zapowie jej występ. Wojtek jednak do ostatniej chwili trzymał fanów w niepewności, a tuż przed tym, zanim zaśpiewała, wyemitowano nagranie, na którym przeprosił, że nie będzie go w Zakopanem. Minęło kilka minut, a zaskoczył nawet swoją żoną i wparował na scenę z bukietem róż.
Marina opowiedziała o powrocie z Sylwestra Marzeń
Marina swój pobyt w Zakopanem nieco przedłużyła i do Warszawy wróciła 2 stycznia. Niestety nie była to zbytnio udana podróż. O wszystkim gwiazda postanowiła opowiedzieć fanom, z którymi przywitała się dopiero 3 stycznia.
Po długiej podróży czekała na nią jednak piękna niespodzianka. Wokalistka dowiedziała się, że na Instagramie przybyło jej sporo obserwatorów. Liczba followersów na koncie Mariny w sylwestra przekroczyła 1 milion. Nie ukrywała, że jest z tego powodu bardzo szczęśliwa. Ta wiadomość zdecydowanie wynagrodziła jej wyjątkowo trudny powrót z Podhala do stolicy.