Marieta Żukowska z "Barw szczęścia" narzeka na pracę w Polsce? Ma porównanie. "Pracujemy po 12 godzin"
Marieta Żukowska zapadła w pamięć widzów między innymi dzięki kreacji Bożeny Wiśniewskiej w serialu "Barwy szczęścia". Jej aktorski talent zwrócił jednak uwagę także włoskiego reżysera i została zaangażowana do produkcji "Lemon Tree". W rozmowie z portalem Plejada aktorka zdradziła, o ile ciężej pracuje się na polskich planach filmowych.
Marieta Żukowska o pracy we Włoszech. W Polsce aktorzy mają o wiele ciężej?
Marieta Żukowska nie ukrywała, że praca na planie we Włoszech była o wiele mniej wyczerpująca, niż w Polsce. Gwiazda "Barw szczęścia" była zdziwiona, że aktorzy pracują o wiele krócej niż ich polscy koledzy i koleżanki. Inne ma być także podejście reżyserów.
Ja nawet żartuję czasem, że jeśli ktoś przeżył polski plan zdjęciowy, to może grać wszędzie i nie powinien się niczym stresować. W Polsce gramy często po kilkanaście scen dziennie, we Włoszech dwie, góra trzy. W Polsce pracujemy po dwanaście godzin dziennie, tam maksymalnie osiem. gdy skończyliśmy grać cenę i reżyser był zadowolony, to krzyczał "bravissima", dając uskrzydlającą dla aktora energię zwrotną (...) Mamy tak z 10-15 razy mniej czasu na zrobienie sceny — opisywała.
Zdaniem Marietty większe obciążenie aktorów w polskich produkcjach wynika przede wszystkim z ograniczonych budżetów. Jak Żukowskiej udało się dostać do włoskiego filmu?
Marieta Żukowska wystąpiła we włoskim filmie. Jak dostała rolę w produkcji?
Marieta Żukowska zapytana, jak otrzymała angaż do zagranicznej produkcji, przyznała, że została polecona reżyserowi przez asystentkę Andrzeja Wajdy.
Reżyser zobaczył filmy, w których grałam, a poleciła mu mnie Kasia Skórska (długoletnia asystentka Andrzeja Wajdy), która doskonale znała moje wcześniejsze role. Poczuła, że mogę pasować do tej. Bardzo się ucieszyłam z propozycji zagrania w tym filmie — mówiła.
Miejmy nadzieję, że to tylko jedna z zagranicznych przygód gwiazdy "Barw szczęścia".