Marcin Hakiel krytykowany przez fanów. Mają już TEGO dość? Tancerz ma dla nich dobre rady
Marcin Hakiel w sieci buduje nie tylko swoją markę osobistą, ale też pokazuje swoje życie prywatne. Ostatnio wiele emocji budzi jego związek z Dominiką, która, w odróżnieniu od ostatniej, dość nieśmiałej partnerki tancerza, nie ma problemu z pokazywaniem się w różnych sytuacjach. Fani są tym zmęczeni? Hakiel ma dla nich dobre rady.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marcin Hakiel i nowy związek
W sierpniu tancerz przeżywał cięższe chwile po rozstaniu z Dominiką, która nigdy nie pokazała swojej twarzy na wspólnym zdjęciu. Marcin znalazł jednak pocieszenie w ramionach kolejnej Dominiki.
Trzeba przyznać, że ich uczucie wybuchło wyjątkowo szybko i mocno. Para zdążyła się już pokazać na wielu imprezach, wytatuowała sobie pierwsze litery imienia na dłoni, odbyła razem kilka wycieczek, w tym z dziećmi celebryty.
Marcin Hakiel jest widocznie szczęśliwy. Dla wielu jego fanów pytanie brzmi: czy nie zbyt widocznie?
Marcin Hakiel wdaje się w dyskusje z fanami
Ilość contentu, która pojawia się ostatnio na profilu Marcina Hakiela, przytłacza niektórych fanów. Zakochana para dokumentuje niemal każdą chwilę swojego życia i dzieli się nią z całym światem. W social mediach spora grupa osób kibicuje szczęściu Marcina Hakiela, część jednak jest już zmęczona tym, co tancerz publikuje.
- Żeżuncjometr ponad skalę xD po co chłopie wstawiasz takie rzeczy do neta?
- Gdyby Pan Marcin nie był byłym mężem znanej żony, również wyrażałaby zgodę na publikację takich zdjęć w sieci przez innego mężczyznę? Pani chce ewidentnie rozgłosu a Pan Marcin pragnie pokazać że ma w nosie komentarze o klasie i prywatności.
- Udowodnić na siłę ludziom jak świetnie sobie radzi i jest szczęśliwy, szczęście nie lubi poklasku.
- Jest Pan żenujący... To, co Pan opowiada na prawo i lewo o swoim malżenstwie, teraz o kolejnym związku, to kompromitacja dla Pana. Ludzie się rozwodzą często z powodu zdrady, ale trzeba mieć klasę. Ma Pan dorastające dzieci, pewnie czytają i słyszą, co opowiada Pan o ich matce. Czy jest im z tym dobrze?Wysłuchałam ostatniego wywiadu dla Pudelka i pomyślałam sobie - Panu nie psycholog jest potrzebny... Do tego obecny wygląd... Ciekawe ile jeszcze kolejnych "Dominik" pokaże Pan w swoim łóżku... czas się opamiętać.
Obok ostatniego z cytowanych komentarzy Marcin Hakiel nie mógł przejść obojętnie.
Pani Bogusiu, może mnie Pani obrażać, ile ma Pani ochotę, polecam techniki relaksacyjne, odnalezienie wewnętrznego spokoju jest naprawdę kojące.
Myślicie, że inni internauci też skorzystają z tej rady?
