NewsyKrzysztof Krawczyk był blisko Boga, ale nie zawsze tak było. W odważny sposób ogłosił, że jest ateistą

Krzysztof Krawczyk był blisko Boga, ale nie zawsze tak było. W odważny sposób ogłosił, że jest ateistą

Krzysztof Krawczyk
Krzysztof Krawczyk
Elwira Szczepańska
05.04.2021 19:20, aktualizacja: 05.04.2021 21:11

Krzysztof Krawczyk zmarł w Poniedziałek Wielkanocny 5 kwietnia. Informację przekazał menadżer i przyjaciel wokalisty, Andrzej Kosmala, a potem potwierdziła ją żona, Ewa Krawczyk, która zdradziła także przyczyny śmierci męża.

Krzysztofa Krawczyka pożegnała plejada gwiazd. Zobacz, kto i jak zapamiętał artystę. Cała Polska jest w żałobie.

Legendarny wokalista nie ukrywał, że jest bardzo wierzący. W Bogu poszukiwał wsparcia, praktykował i głośno mówił, że bez tego jego życie nie miałoby najmniejszego sensu. Nie zawsze jednak tak było.

Krzysztof Krawczyk miał kryzys wiary

Pierwszy wielki kryzys wiary przeżył po śmierci ojca, Januarego Krawczyka, który był śpiewakiem operowym. Jego odejście zmieniło życie piosenkarza. Matka dostała silnej depresji, a on musiał rzucić studia muzyczne i zacząć utrzymywać rodzinę. Został wówczas gońcem.

Krzysztof Krawczyk odszedł od Boga w 1964 roku. Przez 20 lat uważał się za ateistę. Wspominał o tym czasie w wywiadzie w Gazecie Wyborczej.

Na pogrzebie ojca ja, który był wierzący, powiedziałem głośno: "Nie ma Ciebie, Boże, nie istniejesz". Wtedy dokonałem wyboru i stałem się oficjalnie ateistą – nie wiedziałem, że dalej wierzę. Z Kościołem długo nie miałem nic wspólnego. (...) Później to było bardzo wygodne, bo nie trzeba było chodzić do kościoła, spowiedzi, i to lenistwo spowodowało, że człowiek zaczął być troszkę hedonistą – wyznał wówczas Krawczyk.

30 lat przed śmiercią znowu był blisko Boga. Mówił, że zmienił się pod wpływem Ewy Krawczyk. Poznał ją w 1982 roku i właśnie za jej namową udał się na mszę do kościoła w Chicago. Wtedy właśnie wrócił do praktykowania.

Wiara jest rzeczą dość prostą, ale też wspaniałą, która musi spłynąć na człowieka jako prezent – podkreślał w wywiadzie z Faktem w 2016 roku. – Ja go dostałem i przyszło otrzeźwienie. Ewa wzięła mnie do kościoła w Chicago. Wszedłem niewierzący, wyszedłem wierzący. W Polsce z jednej strony mamy teraz wartości narodowe i wiarę, z drugiej - liberalizm i lewicowość. To wszystko się kłóci i tak jest na całym świecie. Ciągle słyszy się namawianie do wiary w jednopłciowe małżeństwa, wiary w to, że eutanazja jest dobra, że aborcja jest w porządku, rodzenie dzieci z probówki też. Są ludzie, którzy się z tym nie zgodzą, i są tacy, którzy się zgodzą. Świat jest podzielony, a ten podział nie jest bezpieczny.

Żałował hulaszczego trybu życia, licznych kochanek i częstych zdrad, które popełniał wobec ówczesnych partnerek. Pytany o to, dlaczego nie ma oporów przed mówieniem głośno o tym etapie, powiedział:

Po pierwsze, dlatego że to mnie już nie dotyczy. Po drugie, niech to będzie ostrzeżenie – mówił Onetowi.

Odszedł pogodzony z Bogiem.

Obraz
Obraz
Krzysztof Krawczyk
Krzysztof Krawczyk
Krzysztof Krawczyk nie żyje
Krzysztof Krawczyk nie żyje
Krzysztof Krawczyk
Krzysztof Krawczyk
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także