Krystynie Przybylskiej bezczelnie skradziono prawie milion złotych, a to nie koniec. Zdradziła, kto ją wspiera

Mama Anny Przybylskiej jakiś czas temu padła ofiarą oszustwa. Na szczęście może liczyć na pomoc najbliższych.

W grudniu ukazał się reportaż magazynu Uwaga! stacji TVN z udziałem Krystyny Przybylskiej. Tam mama Anny Przybylskiej opowiedziała o tym, jak w okrutny sposób wykorzystano jej żałobę do strasznych celów. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Krystyna Przybylska opowiedziała, jak mama jej asystenta wyłudziła od niej ponad 800 tysięcy złotych. Kobieta najpierw zdobyła zaufanie mamy Ani, a później zaczęła bezczelnie pożyczać pieniądze w gotówce. Tłumaczyła, że pomogą jej one w odzyskaniu gigantycznego spadku. 

- Ciepła, wymowna, mówiła jakie to ona robi biznesy […] Pamiętam, że w marcu dostałam telefon z życzeniami na imieniny. Usłyszałam, że będą u syna, to może mnie odwiedzą. Myślę, że wtedy nabrała odwagi, żeby pożyczyć pieniądze. I powiedziała, że ma spadek z zagranicy, że musi pilnie zapłacić podatki i chodzi o ogromną kwotę spadku – tłumaczyła mama Anny Przybylskiej. 

Zobacz też: Kuriozalne sceny w domu Edyty Herbuś. Tak walczyła ze stresem

Mama Anny Przybylskiej została wykorzystana w okrutny sposób. Na szczęście, może liczyć na wsparcie. Czyje? Okazuje się, że pani Krystyna ma bardzo dobre relacje z wnuczką, Oliwią Bieniuk. 

- Oliwka jest moim wsparciem. Nie chcę jej uprzykrzać życia swoimi problemami, ale ona sama interesuje się, co u mnie. Jesteśmy w stałym kontakcie - powiedziała w wywiadzie z "Dobrym Tygodniem". 

Oliwia poszła w ślady mamy - wybrała aktorstwo. Czy babcia ją wspiera w tej decyzji? 

- Wspieram ją tak, jak wspierałam Anię. Wspieram ją w postanowieniach i realizacji marzeń. Wybrała aktorstwo, ale widzę, że jej to służy. To jest ważne, bo gdyby szła tam na siłę, bo ktoś jej kazał, byłoby to nieciekawie - mówiła w rozmowie z portalem Show News.

Jakiś czas temu mama Anny Przybylskiej udzieliła nam wywiadu. Krystyna Przybylska doświadczyła hejtu, przez który musiała podjąć leczenie psychiatryczne. 

- Z powodu hejtu od 2015 roku leczę się u psychiatry – powiedziała w rozmowie z reporterką JastrząbPost.