Kora w swoim życiu kochała trzech mężczyzn! O jej związku z politykiem PiS‑u nie wiedział nikt przez wiele lat!
Śmierć Kory zamknęła w Polsce pewną epokę. Kora była i zawsze będzie niekwestionowaną ikoną wolności, a przede wszystkim była królową polskiej sceny muzycznej. Gwiazda zawsze żyła na 100%, nie zwracała uwagi na układy, konwenanse, a przede wszystkim opinie otoczenia. W jej 67-letnim życiu pojawiało się wielu mężczyzn, jednak tylko trzech z nich kochała najbardziej.
28.07.2018 | aktual.: 28.07.2018 21:12
Kora kochała mężczyzn, to dzięki nim czuła się spełnioną piękną kobietą, artystka miała wielu kochanków. Przypomnijmy, że swojego ówczesnego męża zdradzała z przyszłym, ale to nie był koniec jej podbojów miłosnych.
Związek Kory i Ryszarda Terleckiego
Mało kto wie, że największa gwiazda polskiego rocka była na zabój zakochana w obecnym kontrowersyjnym polityku PiS-u. O tym ognistym romansie media milczały, a ona sama opowiedziała o tym epizodzie wówczas, gdy jej były kochanek, z uwagi na układy polityczne, wolał o tym zapomnieć.
Kora miała bowiem szalony romans z Ryszardem Terleckim, obecnie prawą ręką Jarosława Kaczyńskiego. Nikt o tym nie wiedział, dopiero tajemnica wyszła na jaw po ukazaniu się głośnej biografii artystki.
Ryszard Terlecki był kiedyś przystojnym młodym mężczyzną i nosił pseudonim PIES. Aż trudno w to uwierzyć, ale piękna niepokorna Kora dla Terleckiego straciła całkowicie głowę:
W swojej biografii Kora wyjawiła, że to Ryszard Terlecki wprowadził ją w świat ostrego seksu:
Z Ryszardem Terleckim Kora rozstała się szybko i bardzo spektakularnie. Jak sama wyjawiła po roku ognistego romansowania, zdradziła Terleckiego na jego oczach. Po Terleckim Kora poznała cudownego Marka Jackowskiego, którego po pięciu latach również zdradziła z ekscytującym ją sąsiadem, filozofem – Kamilem Sipowiczem.
W 1976 roku Kora urodziła syna Szymona. Marek Jackowski przez 8 lat żył w przekonaniu, że jest jego ojcem. Jednak prawda wyszła na jaw po ich rozwodzie. Ojcem Szymona jest Kamil Sipowicz! O swojej zdradzie artystka mówiła później, że popchnął ją do niej sen:
Kamil Sipowicz był największą miłością życia Kory. Para długo żyła w nieformalnym związku, aż po 40 latach znajomości wzięli ślub. Kamil Sipowicz kochał Korę nad życie, to on trwała przy niej podczas kilkuletniej chorobie nowotworowej. Kamil zawsze wierzył, że jego ukochana żona wygra walkę z rakiem i wróci do zdrowia.
Kamil Sipowicz pożegnał ukochana żonę wzruszającymi słowami:
Nie można nadal w to uwierzyć...