Katarzyna Sokołowska bardzo szczerze o odejściu Samuela Kowalskiego z Top Model 5: "Musi nadążyć głowa". Skomentowała też jego podejście do religii
Top Model 5 zmierza ku końcowi. We wczorajszym odcinku szóstka uczestników poleciała do Wietnamu, żeby wziąć udział w castingach do tamtejszego Fashion Weeka. Ponadto na modeli czekała niełatwa sesja zdjęciowa - musieli zapozować z małpami. Sytuację dodatkowo utrudniała im stylizacja - kapelusz z ciężkimi owocami i buty na przerażająco wysokich koturnach.
Chociaż wszyscy uczestnicy walczyli o dalszy udział w programie do samego końca, z zadaniami nie poradził sobie Samuel Kowalski. Model pomimo nienagannej urody i sylwetki pożegnał się z show.
Samuel był dzisiaj gościem w programie Dzień Dobry TVN. Towarzyszyła mu siostra i Katarzyna Sokołowska, która wytłumaczyła decyzję jurorów. Ich werdykt zaskoczył chyba wszystkich, w końcu wielokrotnie mówiono, że to właśnie Samuel znajdzie się w finale Top Model 5.
Tak naprawdę Samuel nie odpadł dlatego, że coś jest z nim nie tak. Ma fantastyczne warunki: sylwetkę, twarz, ciało, ale za tym musi jeszcze nadążyć głowa. Te wyzwania są naprawdę intensywne. Program pokazał, że Samuel potrzebuje jeszcze trochę czasu i on wyciągnął z tego wnioski.
Samuel Kowalski uważa jednak, że mógł bardziej postarać się o miejsce w finale Top Model 5:
Mogłem od siebie dać więcej i bardziej się postarać, ale i tak cieszę się z tego, że dotarłem do takiego momentu programu.
Jurorka uważa, że chłopak ma szansę na to, aby podbić świat modelingu. Ma jednak dla niego kilka porad:
Samuel, musisz sobie dać trochę luzu. To, że masz taki światopogląd, który cię buduje jako człowieka nie znaczy, że masz być sztywny i spięty.
Wygląda na to, że zbyt religijna postawa mogła przyczynić się do odejścia Samuela Kowalskiego z Top Model 5. Nie oznacza to jednak, że nie zobaczymy go wkrótce na okładkach największych magazynów i na wybiegach światowej sławy projektantów.
Historia programu pokazuje, że nie trzeba go wygrać, aby odnosić sukces w branży modowej.