"To była masakra". Kowalska o dramacie, jaki przeszła razem z córką. Słowa syna zapamięta na lata
Kasia Kowalska kilka tygodni temu poinformowała, że jej córka Ola walczy o życie. Nagrała dramatyczny apel, który miał skłonić obserwujących jej profile w social mediach do refleksji. Chciała, by dobrze się zastanowili, zanim wyjdą z domu w dobie epidemii. Chociaż nie powiedziała, co dolega Aleksandrze, internauci przypuszczali, że to koronawirus.
O tym, że to nieprawda, piosenkarka poinformowała dopiero po kilku tygodniach. Jej menadżer w rozmowie z Pudelkiem powiedział:
Kasia nigdy nie powiedziała, że Ola ma koronawirusa. Początkowo były takie podejrzenia, ale kilkukrotny test tego nie potwierdził.
Kasia Kowalska o poczuciu bezsilności
Kasia Kowalska w najnowszym wydaniu magazynu Pani zdradza, co tak naprawdę dolegało Aleksandrze. Wyjawia, że to nie koronawirus, a adenowirus zaatakował jej córkę. Tylko jedna osoba na milion reaguje na niego tak silnie, jak Ola.
W rodzinie Kowalskich nie brakowało dramatycznych chwil. Gdy Kasia dowiedziała się, że stan dziewczyny jest krytyczny, zawalił się jej świat:
Dostałam telefon, że Olę zabierają do innego specjalistycznego szpitala, że jej stan jest krytyczny, że to jest jej ostatnia szansa... Jestem na wiele rzeczy wytrzymała, ale w tamtej chwili zawalił mi się świat. Po prostu masakra. Masakra... Niewiele pamiętam z tamtego czasu. To było cierpienie, którego nikomu nie życzę. Niewyobrażalny stres.
Chociaż lekarze robili co w ich mocy, w pewnym momencie płuca Aleksandry przestały pracować. Wprowadzono ją w śpiączkę, co dla jej mamy było bardzo trudnym momentem. Piosenkarkę wspierał syn, Ignacy, który próbował dodać jej otuchy. Jego słowa zapamięta na lata.
Zaczęły się najdłuższe dni w moim życiu. Wypatrywanie cudu. Z tamtego czasu pamiętam tylko rozpacz, chodzenie po ścianach, wycie do poduszki, telefony do szpitala i słowa Ignacego: "Mamo, Olka sobie poradzi".
Córka Kowalskiej została wybudzona ze śpiączki po trzech tygodniach. Zaczęła rehabilitację, uczyła się chodzić, ściskać ręce. Nie może uwierzyć, że tak wiele się zmieniło:
Nie może uwierzyć w to, że pandemia rozlała się na cały świata i że jacyś ludzie wyzywają ją za to, że nie miała COVID-19.
Cały wywiad w magazynie Pani, który do sprzedaży trafił we wtorek.