ExclusiveIzabela Łukomska-Pyżalska atakuje Karolinę Malinowską za stwierdzenie, że macierzyństwo to "hardcore"

Izabela Łukomska-Pyżalska atakuje Karolinę Malinowską za stwierdzenie, że macierzyństwo to "hardcore"

Mamy komentarz Karoliny Malinowskiej!

Fotografia: ONS
Fotografia: ONS
Ewelina Buchnajzer

03.10.2014 16:34

W jednym z pierwszych wpisów czytamy, że Izabella Łukomska-Pyżalska nie zgadza się z ostatnimi wypowiedziami Karoliny Malinowskiej na temat tego, że wychowanie trójki dzieci to "hardcore" i wielkie wyzwanie (zobacz: Karolina Malinowska o macierzyństwie. Bardzo szczerze i bardzo prawdziwie).

Ostatnio przeczytałam wypowiedź pewnej znanej mamy trójki dzieci, która orzekła, że macierzyństwo to jest „hardcore”. Zastanawiam się, co w takim razie mają powiedzieć rodzice, którzy mają czwórkę, piątkę, czy tak jak ja, mam nadzieję niedługo - szóstkę dzieci? Podwójny hardcore? Patologia? Jazda bez trzymanki? A może jeszcze jakoś bardziej dobitnie? - napisała prezes Warty Poznań.

Bizneswoman i mamę piątki dzieci dziwi też fakt, że polskie społeczeństwo krytykuje matki za to, że te pomagają sobie zatrudniając nianie. Nie ukryła swojej złości na stereotypowe myślenie.

Drażni mnie, że w Polsce publiczne przyznanie się do korzystania z pomocy opiekunki wywołuje często falę krytyki. Nie wspominając, że z tej pomocy korzysta już coraz więcej pracujących matek, które maja "tylko" jedną pociechę. Czy jest to powód do wstydu? Czy przez to mama ma być postrzegana jako ta gorsza matka? Bo nie robi wszystkiego samodzielnie i nie poświęca się dziecku czy dzieciom 24/7? Jako pracująca matka mam na ten temat wyrobione zdanie. Potrafię liczyć i doskonale wiem, ile kosztuje utrzymanie małego dziecka, a co dopiero pięciorga. Dlatego nie wyobrażam sobie, abym mogła zawiesić swoją aktywność zawodową – przede wszystkim z przyczyn finansowych. Bawi mnie powszechne oburzenie, że zatrudnienie opiekunki, tym bardziej do piątki dzieci, to coś dziwnego, bezdusznego i z założenia nagannego. Czy to oznacza, że rodzic się wycofuje i nie wychowuje swoich dzieci? Że nie poświęca im czasu? Że mu nie zależy? Kompletna bzdura! W naszej mentalności niestety wciąż królują stereotypy: dobra matka = matka siedząca w domu i niepracująca, zła matka = matka pracująca i nieobecna w ciągu dnia. Albo - albo - tłumaczy.

Zapytaliśmy o komentarz do tekstu bohaterkę wpisu, Karolinę Malinowską.

Podtrzymuję moje zdanie, że macierzyństwo to "hardcore". Wiem co mówię, jestem mamą trzech chłopców. Trzeba odczarować mit seksownej mamuśki, która na szpilkach wychodzi z dziećmi na lody, ubranymi w wykrochmalone koszule i wyprasowane w kancik spodnie. Nie ma nic złego w posiadaniu niani, złe jest nieprzyznawanie się do tego, że ktoś nam pomaga, jednocześnie pokazując zadbaną twarz i nienaganny manicure, wymawiając innym matkom, że to żaden problem wychowywać dzieci i robić karierę bez niczyjej pomocy. Oczywiście to jest do poukładania, ale to właśnie jest ten "hardcore" z którym mierzą się matki.Kobiety, które z własnej woli, albo dlatego, że nie stać ich na nianie, same wychowują dzieci, żyją pod presją tego fałszywego obrazu, który ostatnio lansują media. Wydaje im się, że nie są dobrymi matkami bo ich dzieci się brudzą, albo one czasem tracą cierpliwość i na nie nakrzyczą.Trzeba mówić, jak jest naprawdę. Dlatego mówię głośno, że wychowanie dzieci to "hardcore". Jednocześnie dodając, że nigdy nie zamieniłabym swojego życia i tego, że jestem mama trzech chłopców, na nic innego, bo jestem z nimi najszczęśliwsza mamą na świecie - powiedziała JastrzabPost.

A na pytanie, czy uważa - jak sugerowała wypowiedź Izabelli Pyżalskiej-Łukomskiej - że posiadanie kilkorga dzieci to patologia, odpowiada:

Nigdy tak nie powiedziałam! Sama mam więcej dzieci niż przeciętny Polak, poza tym tak nie uważam.

Czy czuje się urażona atakiem milionerki spodziewającej się szóstego dziecka?

Zrzucam to na karb buzujących hormonów kobiety w ciąży i życzę pani Izabelli szczęśliwego rozwiązania - powiedziała modelka.
Wybrane dla Ciebie