NewsyBardzo intymne wyznanie Jana Komasy. Narodowcy mogą zbojkotować "Miasto 44", kiedy to przeczytają

Bardzo intymne wyznanie Jana Komasy. Narodowcy mogą zbojkotować "Miasto 44", kiedy to przeczytają

Jan Komasa
Jan Komasa
Aneta Błaszczak

28.08.2014 07:21

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Piękny gest odbije się skandalem?

Film "Miasto 44" 19 września będzie miał swoją wielką premierę w kinach. Chociaż produkcja jeszcze nie weszła na ekrany, już cieszy się gigantycznym zainteresowaniem. Reżyser projektu, Jan Komasa, z tej okazji udzielił wywiadu Małgorzacie Domagalik i magazynowi "Pani". Na łamach miesięcznika artysta zdradził zaczerpnął inspirację i pomysł na taki, a nie inny scenariusz. Wyznanie Jana jest o tyle zaskakujące, że w dużej mierze przyczynili się do tego homoseksualiści. Zobacz: O tym filmie będzie głośno! Trailer "Miasta 44"

Nie mam poczucia humoru, jeśli chodzi o rasizm i homofobię. (…) W moim otoczeniu jest ktoś bliski, kto jest gejem, i od dziecka obserwowałem, jak był gnębiony przez wszystkich dookoła. To nie to, że roszczę sobie prawo do bycia jakimś trybunem, ale autentycznie „Salę samobójców" zrobiłem przeciwko homofobii. „Miasto 44" też z tego powodu. Bo my jako społeczeństwo padliśmy ofiarą rasizmu klasowego - na zasadzie, że jesteśmy gorszym typem Europejczyka. Pogardliwie na nas patrzono. Ten rasizm systemowy utrudnia nam dziś robienie filmów, dostawanie się polskich reżyserów na festiwale. Nie jesteśmy już za żelazną kurtyną, więc przestaliśmy być tak interesujący dla Zachodu. Na jakimś festiwalu ktoś był zdziwiony, że w „Sali samobójców" są efekty specjalne, bo myślał, że w Polsce się ich jeszcze nie robi.

Takie wyznanie może nie spodobać się narodowcom, którzy regularnie walczą z homoseksualizmem chociażby na przykładzie tęczy na warszawskim placu Zbawiciela.

Jan Komasa
Jan Komasa