Zagadkowa śmierć aktora "Barw szczęścia". Co po dwóch tygodniach ustaliła prokuratura?
Grzegorz Czepułkowski zmarł w piątek, 27 marca. Miał zaledwie 46 lat. Tę smutną wiadomość potwierdziła rodzina dziennikarza, która na Facebooku wydała oficjalne oświadczenie:
Nie rozumiemy, nie chcemy! Brak słów, żal tych niewypowiedzianych… Ty wiesz… Część Ciebie została, bądź przy Nich blisko…Z wielkim smutkiem informujemy, że w dniu 27.03.2020R odszedł do Pana nasz ukochany Ojciec, Syn, Przyjaciel.Pogrążeni w żalu, Dzieci, Rodzina i Bliscy.
Informacja poruszyła wiele osób związanych z show-biznesem. W mediach społecznościowych pożegnali go m.in. Paulina Krupińska i Antek Królikowski. Smutek wyrazili także: model Rafał Sieradzki, stylista gwiazd Jarosław Szado, a także koleżanka Grzegorza z planu serialu Klan — Paulina Holtz.
Grzegorz Czepułkowski nie żyje. Przyczyny śmierci bada prokuratura
Przyczyna śmierci Grzegorza nie została ujawniona. Okazuje się, że sprawie przygląda się prokuratura i chociaż od śmierci minęły już ponad dwa tygodnie, przez epidemię koronawirusa w Polsce, sprawa może się nieco przeciągnąć. Poinformował o tym Plejadę, Daniel Zadrożny, redaktor prowadzący RealNews.pl, portalu założonego przez Czepułkowskiego:
Prokuratura w dalszym ciągu bada sprawę i zbiera wszelakie informacje, a z powodu utrudnień pracowniczych spowodowanych przez epidemię koronawirusa odbywa się to całkiem mozolnie. Sekcja zwłok będzie przeprowadzona dopiero po wystawieniu przez prokuraturę oficjalnego aktu zgonu i prawdopodobnie może się odbyć dopiero w przyszłym tygodniu.
Pogrzeb Grzegorza odbędzie się dopiero po sekcji zwłok. Na jej wyniki będzie trzeba poczekać nawet do szczęściu tygodni.