Ewa Mielnicka komentuje swoją przegraną w konkursie Miss International: "Wróciłam zadowolona. Wygrałam inne rzeczy"
Ewa Mielnicka prawie dwa tygodnie temu w barwach Polski brała udział w konkursie Miss International 2015. Choć Ewa walczyła dzielnie z 86 kontrkandydatkami, nie zakwalifikowała się do ścisłej finałowej dziesiątki, a tytuł najpiękniejszej powędrował do 20-letniej Wenezuelki Edymar Martinez.
Na odbywającej się 15 listopada gali Mister Polski 2015 mieliśmy okazję porozmawiać z Ewą o jej pobycie w Japonii. Piękna miss zdradziła nam, że udział w tym prestiżowym konkursie sporo ją nauczył, a przegrana wcale nie załamała.
Poprzeczka była dość wysoko postawiona, ale cieszę się bardzo, że brałam w tym udział. Wygrała Wenezuelka. Obstawiałam, że może wygrać, bo rzeczywiście była idealna pod każdym względem. Dużo się tam nauczyłam, przyjechałam z wielką lekcją pokory. Przegrałam, ale wygrałam dużo innych rzeczy w tym konkursie i wróciłam do rodziny, mojego narzeczonego i wszystkich tych, którzy trzymali za mnie kciuki
Przy okazji zapytaliśmy Ewę Mielnicką o różnice między polskimi a światowymi konkursami piękności.
U nas konkursy piękności to trochę zabawa. My tak naprawdę dopiero uczymy się, jak to powinno wyglądać i jakie są standardy światowe. Za granicą to jest naprawdę bardzo ciężka praca i ciężki kawałek chleba. Dziewczyna nie musi tylko pięknie wyglądać, ale mieć coś do powiedzenia, przyjechać z jakąś misją
Obejrzyjcie wideo z piękną Miss Ewą.