Monika Kuszyńska o Eurowizji: "Mamy złe podejście". Wytknęła błędy, przez które co roku przegrywamy [WIDEO]
Monika Kuszyńska w 2015 roku wystąpiła na Eurowizji z piosenką In the name of love. Jej utwór na tyle spodobał się widzom i jurorom, że wręczyli jej bilet do finału. Dotychczas niewielu polskich reprezentantów odniosło podobny sukces. W ciągu ostatnich 10 lat zaledwie trzykrotnie udało się nam awansować do najważniejszej części konkursu.
Monika Kuszyńska o piosence na Eurowizję. Czy rozważa powrót?
Czy Monika, która zdążyła poznać kulisy ogromnego przedsięwzięcia, rozważa ponowny udział w Eurowizji? I co ważne, kogo wysłałaby w tym roku?
Eurowizja jest dla mnie wieczną zagadką. Nie mam pojęcia kogo bym wybrała. Ja pamiętam, że gdy startowałam, to podpytywałam, kogo oni by widzieli. Wiele osób mówiło, że powinna jechać Justyna Steczkowska po raz drugi. Nawet powiedziałem jej to, jak się spotkałyśmy. Ten drugi występ, to jest ogromne wyzwanie. Ja mam mieszanie uczucia z tym, żeby jeszcze raz spróbować. To naprawdę pociąga. Jak już się raz spróbuje, to człowiek czuje, że on coś wie na ten temat, może teraz by to zrobił lepiej. Ale chyba jednak trzeba pola ustąpić młodszym, tak myślę – powiedziała w rozmowie z reporterką Jastrząb Post.
Kuszyńska uważa, że TVP nie powinna wysyłać artystów wykonujących muzykę disco-polo. Jej zdaniem Polacy mają niewłaściwe podejście do wyboru piosenki na tak duży konkurs (szacuje się, że Eurowizję ogląda ponad 200 milionów widzów). Monika, śledząc piosenki poszczególnych reprezentantów, uważa Eurowizję za wydarzenie na wysokim poziomie.
Disco-polo to nie jest dobra droga. Powinniśmy pokazywać to, co mamy najlepszego. Musimy zacząć traktować Eurowizję jako wielkie, światowe przedsięwzięcie. My trochę traktowaliśmy ją jako festiwal kiczu. To jest złe podejście. To naprawdę dobry, na światowym poziomie festiwal. Widzę ogromną różnicę w jakości tego wszystkiego. Co roku oglądam Eurowizję, wiele piosenek mi się podoba. Słucham tego i nie mam wrażenia, że to jest złe. To może nie być do końca w moim guście, bo nie przepadam za muzyką taneczną. Wolę melodię, wolę rytm. Ale czuję, że to są dobre produkcje, że to jest bardzo dopracowane. My też powinniśmy w taki sposób do tego podchodzić, jak profesjonaliści. Nie, że sobie disco-polo puścimy. Tego nikt nie odczyta jako coś zabawnego. Raczej musimy dorównywać poziomowi, który tam jest.
Według Moniki Kuszyńskiej na Eurowizję 2020 powinien jechać jeden z debiutantów:
Uważam, że piosenki, które były w ostatnich latach były dobre. Kto mógłby być w tym roku? Być może jakaś nowa krew, mamy teraz tylu dobrych artystów.
Cała rozmowa poniżej.
Eurowizja 2020: uczestnicy preselekcji
Preselekcje do Eurowizji 2020 odbędą się w ramach programu Szansa na sukces. Rozpoczną się 2 lutego o 15:15 w TVP2, a zakończą 21 dni później – 23.02. O wyjazd do Rotterdamu zawalczy 21 artystów, którzy zostali podzieleni na trzy grupy. Z każdej zostanie wyłoniony finalista, który w decydującej rozgrywce zaśpiewa swoją propozycję na Eurowizję. O wyborze finałowej trójki zdecydują jurorzy – Michał Szpak, Cleo i Gromee. W finale wpływ na wynik będą miały także SMS-y od widzów.
Kto wystąpi w preselekcjach na Eurowizję 2020? Oto lista wszystkich uczestników:
- Patryk Skoczyński
- Emilia Sanecka
- Siostry Szlachta
- Kasia Dereń
- Amelia Andryszczyk
- Sargis Davtyan
- Maja Hyży
- Damian Kulej
- Paulina Czapla
- Weronika Curyło
- Stashka
- Saszan
- Alicja Szemplińska
- Aleksandra Nykiel
- Marek Kaliszuk
- Nick Sinckler
- Basia Gąsienica Giewont
- Albert Černý z zespołu Lake Malawi (Eurowizja Czechy 2019)
- Norbert Legieć
- Marzena Ryt
- Adrian Makar