Edyta Górniak przerwała milczenie. Zdradziła, dlaczego rozpadł się jej ostatni związek. Doświadczyła wielkiej traumy
Edyta Górniak to niekwestionowana gwiazda polskiej sceny muzycznej. To właśnie jej występ z 1994 roku przyniósł nam najwyższe w historii, drugie miejsce podczas Konkursu Piosenki Eurowizji. Od tego czasu minęło już prawie 30 lat, a nadal jest ona jedną z czołowych wokalistek polskiego show-biznesu. Chętnie udziela wywiadów i występuje na scenie podczas największych festiwali muzycznych. Niestety w parze z talentem i zjawiskową urodą nie poszło szczęście w życiu prywatnym.
Gwiazda ma za sobą jedno nieudane małżeństwo. Dariusz Krupa był jej wielką miłością, a para doczekała się razem syna. Allan jest oczkiem w głowie swojej mamy, a po tym, jak rozstała się z jego ojcem w cieniu wielkiego skandalu, wychowywała pociechę samotnie. Na jej drodze pojawili się też inni mężczyźni, ale żaden z nich nie zdołał dać Edycie szczęścia, na jakie zasługiwała.
Edyta Górniak gorzko o ostatnim związku
Jej pierwszym znanym partnerem był aktor Dariusz Kordek. Następnie w mediach pojawiały się informacje na temat jej relacji z byłym prezenterem TVP Piotrem Gembarowskim, Piotrem Kraśką, czy dziennikarzem muzycznym Robertem Kozyrą. Związana była również z prawnikiem Piotrem Schrammem, a także kierowcą rajdowym Mateuszem Zalewskim. Z ostatnim z wymienionych zaszła w ciążę, która zakończyła się poronieniem.
Edyta ma na koncie kilka bolesnych zawodów miłosnych, a ostatni związek, który jak podkreśla nie był medialny pozostawił ogromne piętno. Ze wszystkiego zwierzyła się w rozmowie z magazynem Party!
Jestem rozpoznawalna od wczesnych lat życia. Niestety każda osoba przy mnie staje się medialna i to najczęściej kusiło mężczyzn, z którymi byłam dotychczas związana. Natomiast mój ostatni związek nie przetrwał nie z powodu czasu, lecz z powodu obłudy - powiedziała.
Przyznała też, że mężczyzna ten pozostawił po sobie przykre doświadczenia.
Nie mierzę wszystkich mężczyzn jedną miarą, bo byłoby to niesprawiedliwe. Ale moje zaufanie zostało zdewastowane. Nie narzekam jednak. Kocham swoją przestrzeń, spokój, moją wolność i pełną decyzyjność we wszystkim - dodała diwa.
Miejmy nadzieję, że Edycie w końcu uda się znaleźć odpowiedniego dla niej partnera życiowego.
