To dlatego Ewa Demarczyk nagle zniknęła ze sceny. Dopiero po śmierci poznaliśmy największą tajemnicę gwiazdy
W sobotę o śmierci Ewy Demarczyk poinformowali jej przyjaciele z Piwnicy Pod Baranami. Wokalistka zmarła 14 sierpnia w swoim mieszkaniu w Wieliczce. Miała 79 lat. Od lat nie udzielała się już publicznie. Ostatni koncert Ewa Demarczyk zagrała 8 listopada 1999 r. w Teatrze Wielkim im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu. Później postanowiła wycofać się z show-biznesu. Osiedliła się w Wieliczce i tam też spędziła ostatnie lata swojego życia. W sobotę pojawiła się informacja o śmierci wokalistki.
Zmarła wczoraj w swoim mieszkaniu. 16 stycznia skończyłaby 80 lat. Kilku pokoleniom prezentowała to, co w piosence najszlachetniejsze, najbardziej wartościowe. Nie zostawiła po sobie zbyt wielu nagrań, ale – same perły. One będą z nami, przypominając o fenomenie Ewy Demarczyk. O jej spotkaniu z Zygmuntem Koniecznym, z Andrzejem Zaryckim. - napisał krakowski dziennikarz i krytyk Wacław Krupiński.
To właśnie spotkanie ze wspomnianym Zygmuntem Koniecznym okazało się przełomowe w jej karierze.
Ewa Demarczyk we wspomnieniach Zygmunta Koniecznego
Ewa Demarczyk ukończyła krakowską Średnią Szkołę Muzyczną w klasie fortepianu. Swoją wielką karierę rozpoczęła od występów w kabarecie. Najbardziej znana jest ze swoich występów w kabarecie Piwnica Pod Baranami. Tam wypatrzyli ją Piotr Skrzynecki i Zygmunt Konieczny. Dla tego drugiego stała się ona wielką muzą. Kompozytor na łamach dziennika Fakt wspomina współpracę z wokalistką.
Miała znakomite przygotowanie. Była po szkole teatralnej i muzycznej. Grała na fortepianie. Nie miała trudności ze śpiewaniem nawet najbardziej skomplikowanych utworów. Była multitalentem – wspomina Zygmunt Konieczny.
Niestety pod koniec swojego życia gwiazda zaczęła tracić głos. Uznała, że jest ten moment, w którym musi usunąć się w cień.
(...) śpiewała całe życie gardłowo, a nie była już młoda. Zdecydowała, że nie będzie w takim razie śpiewać w ogóle. Wyłączyła się z życia i artystycznego i publicznego. Uznała, że jej czas już minął – opowiada 83-letni kompozytor.
Zygmunt Konieczny to wybitny kompozytor, któremu najbliższa była piosenka literacka. Był autorem takich przebojów w wykonaniu Demarczyk jak Karuzela z Madonnami, Groszki i róże czy Czarne anioły.