NewsyDanuta Rinn bawiła ludzi do łez. Sama przeżywała tragedię za tragedią

Danuta Rinn bawiła ludzi do łez. Sama przeżywała tragedię za tragedią

Danuta Rinn już jako młoda dziewczyna udowadniała, że jest ponadprzeciętnie utalentowana. Śpiewała, grała w teatrze i kabarecie, a w szkole średniej uczęszczała do klasy fortepianu.

Danuta Rinn (KAPIF)
Danuta Rinn (KAPIF)

19.12.2023 10:20

Danuta Rinn nie miała szczęścia w miłości

Jej największy przebój "Gdzie ci mężczyźni" nuci kolejne pokolenie. Niewiele osób wie, że inspiracją do stworzenia tego utworu były osobiste doświadczenia piosenkarki. Pierwszy mąż artystki, Andrzej Rynduch, dał jej pomysł na pseudonim sceniczny. Rinn utworzyła Danuta od jego nazwiska.

Niestety, mąż zdradzał Danutę Rinn, dlatego para ostatecznie rozstała się. Choć Danuta postanowiła, że już nigdy nie da się ponownie tak skrzywdzić, jej drugie małżeństwo również nie było szczęśliwe.

Po przeprowadzce do Warszawy Rinn poznała Bogdana Czyżewskiego, w którym zakochała się do obłędu, zresztą z wzajemnością. Tworzyli duet w życiu prywatnym i na scenie. To z nim nagrała takie hity jak "Biedroneczki są w kropeczki", "Zapytaj o to moją mamę" i "Całujmy się!". Niestety, występy dla jej męża były ważniejsze niż żona i rodzina - na dzieci nie był nigdy gotowy. To dlatego Rinn w końcu zdecydowała się od niego odejść.

Decyzję o tym, kiedy odejść, trzeba podjąć we właściwym momencie. Czasem należy takiego odstawić i jeszcze kopnąć w cztery litery. Bogdan potrafił zrobić malutką dziurkę i wypić całą krew tak, że nie zostawał ślad - mówiła w wywiadach.

Choć tak bardzo pragnęła być matką, jedynym dzieckiem, jakie miała, była córka chrzestna, Kinga Rusin. Rinn zaprzyjaźniła się z jej matką jeszcze w latach 60., a dziennikarka wielokrotnie wspominała artystkę z czułością.

Ostatnie lata Danuty Rinn

Danuta Rinn uwielbiała jeść. W jej domu rodzinnym kwestia jedzenia była bardzo ważna, a mama przygotowywała, jak artystka mówiła, różne "pysztoty". Nie przejmowała się swoją tuszą, często z niej żartowała.

Utyć boi się każda, tylko nie każda wie, co z tym zrobić. Miałam do wyboru: albo wykorzystać tę swoją cechę, albo zrezygnować z zawodu. Nie boję się śmieszności, gdy śpiewam o miłości, gdy śpiewam piosenkę liryczną lub dramatyczną. Po prostu zaakceptowałam siebie taką, jaką jestem - mówiła.

Tak samo, jak do wyglądu, Danuta Rinn nie przywiązywała wielkiej uwagi do tego, jak ubiera się na scenę.

Nie myślałam, że zostanę gwiazdą, a gdy to już się stało, obróciłam wszystko w żart. Może dlatego nie byłam dla nikogo zagrożeniem, nie miałam nigdy zawodowych konfliktów, nie odczuwałam zawiści - mawiała.

Pod koniec życia tusza i zaawansowana cukrzyca nie pozwalały jej skutecznie zadbać o siebie. Trafiła ostatecznie do Domu Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. Tam czuła się wyśmienicie zaopiekowana, mogła spędzać czas z przyjaciółmi.

Podjęłam słuszną decyzję, decydując się na pobyt w Skolimowie, zresztą od dawna zdawałam sobie sprawę, że trafię tu na starość. Tylko te stare lata przyszły o wiele wcześniej, niż przypuszczałam - stwierdziła.

Irena Santor wspominała ten czas, spędzony z Rinn w Skolimowie.

Danuta Rinn miała ogromne poczucie humoru. Bez dowcipu, żartu, uśmiechu nie istniała. I tę radosną osobę dopadła straszna choroba. Z poczuciem bezradności patrzyliśmy, jak z wolna traciła swój blask.

Zmarła w wyniku powikłań pocukrzycowych, 19.12.2006 roku.

Danuta Rinn (KAPIF)
Danuta Rinn (KAPIF)
Danuta Rinn (KAPIF)
Danuta Rinn (KAPIF)
Danuta Rinn (KAPIF)
Danuta Rinn (KAPIF)
Danuta Rinn (KAPIF)
Danuta Rinn (KAPIF)
Wybrane dla Ciebie