Alicja Bachleda-Curuś postawiła ultimatum Colinowi Farrellowi! Jeśli go nie spełni, musi zapomnieć o wakacjach z synem!
Alicja Bachleda-Curuś kilka dobrych lat temu rozstała się z Colinem Farrellem, ale dalej łączy ich wspólna więź w postaci małego synka Henryka. Rodzice mają ze sobą kontakt i w dalszym ciągu razem decydują o jego wychowaniu, postępach w nauce oraz szkołach, które wraz z wiekiem wybiera. Colin Farrell jest mega przystojniakiem i swoim urokiem osobistym wygrał zapewne niejedną sprzeczkę. Bo przecież "czy te oczy mogą "kłamać"? Niestety nie tym razem!
19.06.2019 | aktual.: 19.06.2019 11:30
Alicja Bachleda-Curuś dobrze zna wszystkie sztuczki swojego byłego partnera i niczym hiszpański szachista Luis Lucena przewiduje ruchy przeciwnika. Powodem całego zamieszania są wakacje. Piękna blondynka nie zgodziła się, aby Henio w tak młodym wieku leciał do taty samolotem bez niczyjej opieki. Brawo Alicja! Przecież to jeszcze dziecko!
Jak twierdzi Super Express, polska aktorka postawiła więc ultimatum sławnemu tacie – albo przyjedzie po syna do Polski, albo nici ze wspólnego wyjazdu! Colin Farrell bardzo kocha swojego synka i w tej kwestii nie miał pola manewru. Przecież nie spędza z nim tak dużo czasu, jakby chciał. Po wspólnych wakacjach zobowiązał się odwieźć Henryka prosto w ramiona mamy, która zapewne będzie umierać z tęsknoty za swoim synkiem.
Colin ponoć pogodził się już z falą upałów, która w ostatnim czasie nawiedza Polskę i nie zmieni swojego zdania odnośnie wspólnych wakacji z Heniem! Sławnemu tacie życzymy udanego urlopu w towarzystwie synka.
Zobacz także