Brat Agaty Dudy udzielił wywiadu i odsłonił rodzinne tajemnice. Pierwsza Dama nigdy nie opowiadała o drogowej masakrze
Agata Duda urodziła się i wychowała w Krakowie. Jej ojciec to Julian Kornhauser, który jest poetą, krytykiem literackim oraz tłumaczem książek. Jej matka Alicja z wykształcenia jest polonistką. Żona prezydenta Polski odziedziczyła po rodzicach zamiłowanie do literatury i zdolności humanistyczne. W 1997 roku została absolwentką filologii germańskiej na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Również jej młodszy brat Jakub wybrał wykształcenie zgodne z rodzinną tradycją. Mężczyzna jest wykładowcą na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jest także eseistą, tłumaczem i krytykiem literackim. Tworzy też wiersze, a na swoim koncie ma już cztery tomy poezji.
Mimo że jest szwagrem Andrzeja Dudy, to sam bardzo stroni od polityki. Kilka lat temu podczas wywiadu dla Dużego Formatu przyznał, że jest rozczarowany prezydenturą męża sieostry. Zdradził także, że w wyborach głosował na zupełnie innego kandydata. Był to jeden z nielicznych wywiadów, w których zdecydował się poruszyć tematy polityczne. Znacznie chętniej opowiada on życiu prywatnym, a zwłaszcza o dzieciństwie w rodzinnym domu. Te czasy wspomina z wielkim sentymentem.
Brat Agaty Dudy odsłonił rodzinne tajemnice. Co zdradził?
W ostatnim wywiadzie, jakiego Jakub Kornahauser udzielił Tygodnikowi Powszechnemu, możemy przeczytać wiele jego wspomnień. Zdradził, jak wyglądało jego dzieciństwo i wielka pasja, która połączyła go z ojcem. Mały Kuba i jego tata przemierzali wspólnie wiele kilometrów podczas rowerowych wycieczek. Pierwszy rower, jaki dostał od rodziców, przebył bardzo długą drogę, by trafić w jego posiadanie. Jeździć nauczył go ojciec, jednak pierwszy pojazd był prezentem od jego mamy.
Razem z ojcem jeździli po całym Krakowie i okolicach. Szczególnie upodobali sobie okolice stawu znajdującego się w Opatkowicach. To tam najczęściej spędzali wspólnie czas. Wiosną działy się tam jednak straszne sceny. Brat Agaty Dudy opowiedział o drogowej masakrze, której był świadkiem.
Julian Kornhauser i jego syn, aby ratować ginące pod kołami samochodów żaby, postanowili im pomóc, przenosząc je na drugą stronę jezdni. Postawa godna pochwały.