Brad Pitt wpadł w oko piękności z Hollywood. Ten romans długi czas będzie rozgrzewać światowe media
Brad Pitt to znany na całym świecie aktor i producent filmowy. Sławę przyniosły mu role w filmach, które na stałe wpisały się do historii kinematografii: Podziemny krąg, Siedem, Bękarty wojny, Troja, Wywiad z wampirem, Wichry namiętności, czy Pan i Pani Smith to tylko niektóre produkcje, w których możemy podziwiać niesamowity talent przystojniaka.
10.08.2022 06:00
Wraz z popularnością przyszło także zainteresowanie jego życiem prywatnym. Swego czasu opinia publiczna żyła jego romansem z Angeliną Jolie - kiedy się poznali, był jeszcze mężem Jennifer Aniston - z którą później założył rodzinę. W 2014 roku zdecydowali się na ślub. Para doczekała się trojga biologicznych dzieci: Shiloh, Vivienne i Knox, a także trojga adoptowanych: Zahary, Maddoxa oraz Paxa. Jednak już 2 lata po ślubie Brad i Angelina zdecydowali się na rozwód.
Odkąd się rozstali, kolorowa prasa nieustannie rozpisuje się o nowych miłościach aktora. Naczelnym tematem jest też jego rzekomy powrót do Jennifer Aniston. Tymczasem okazuje się, że chrapkę na Brada ma inna hollywoodzka piękność.
Brad Pitt spodobał się hollywoodzkiej piękności
Jedna z najbardziej topowych obecnie kobiecych gwiazd Hollywood, kubańska piękność Ana de Armas upodobała sobie Brada Pitta. Tak się składa, że aktor jest producentem nadchodzącego dramatu psychologicznego o Marilyn Monroe Blondynka, a znawcy mówią, że Ana, która zagrała u boku Daniela Craiga, w najnowszej części Jamesa Bonda Nie czas umierać, uznała przystojnego gwiazdora za absolutnie urzekającego.
Co ciekawe, informatorzy z planu mówią, że Brad jest podekscytowany tym, że Ana jest w jednym z jego projektów i nie przestaje o niej mówić.
I dodaje, że oboje, zarówno Brad jak i 34-letnia Ana, która umawiała się z Benem Affleckiem w 2020 roku, byli niedawno w Europie w tym samym czasie.
Przyjaciele uważają, że aktorzy świetnie do siebie pasują, żartując przy tym, że Ana jest jak młoda Angelina.
To dopiero byłby romans. Jak uważacie, jest w tych plotkach ziarno prawdy?