Bovska o pustych ławkach w Opolu. "Dla mnie nie ma to żadnego znaczenia"
Frekwencja podczas pierwszego dnia Festiwalu w Opolu nie dopisała. Mamy komentarz prowadzącej Bovskiej. – Widocznie publiczność potrzebuje motywacji, by przejść, a pierwszy koncert jest tym rozkręceniem – rozpoczęła wokalistka w rozmowie z reporterką Jastrząb Post Karoliną Motylewską.
Bovska zadebiutowała jako prowadząca podczas pierwszego dnia Festiwalu w Opolu. Reporterka Jastrząb Post Karolina Motylewska miała okazję porozmawiać z nią następnego dnia. Jak w ogóle doszło do tego, że wokalistka zadebiutowała w nowej roli?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bovska ocenia swój debiut w roli prowadzącej i wspomina o pustych ławkach w Opolu.
Bovska jako prowadząca. Jak dostała posadę?
Bovska ujawniła nam, że została zaproszona na wydarzenie przez reżyserkę koncertu "Debiutów". – To było ogromne wyzwanie. Mam nadzieję, że podołaliśmy – dodała, tłumacząc, że nie czytała krytycznych komentarzy ze strony internautów.
Od osób z branży otrzymałam super feedback. To dla mnie jest ważne, bo wiem, że nie musieli tego mówić. A jednak podeszli i powiedzieli dobre słowo. (...) To było dla mnie cudowną przygodą i mam nadzieję, że jeszcze się powtórzy – kontynuowała rozmówczyni Jastrząb Post.
Bovska o pustych ławach na Festiwalu w Opolu
Zdjęcia, które wykonały lokalne media, wykazały, że frekwencja publiczności nie była zbyt wysoka podczas pierwszego dnia Festiwalu w Opolu. Z czego mogło to wynikać?
Zupełnie nie wiem. Ale słyszałam, że jest to raczej powtarzalne na Festiwalu w Opolu. Widocznie publiczność potrzebuje motywacji, by przejść, a pierwszy koncert jest tym rozkręceniem. Dla mnie nie ma to żadnego znaczenia. Tak samo występuje dla jednego widza i dla tysiąca. Tak to działa! – podsumowała Bovska.
19 września premierę będzie miała nowa płyta wokalistki.