Związek Beaty Ścibakównej i Jana Englerta budził skrajne emocje. Co ich połączyło? Nieźle się rozgadała [WIDEO]
Beata Ścibakówna odebrała wykształcenie w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie. Na deskach teatru debiutowała w 1990 roku. Zagrała wtedy w Panu Tadeuszu w reżyserii swojego wykładowcy, Jana Englerta. Z tym artystą połączyło ją trwałe uczucie.
19.06.2023 06:00
Para aktorów sformalizowała związek. Na początku wiele osób nie wróżyło im dobrze. Wszystko przez to, że dzieli ich aż 25 lat! Na szczęście zakochani pokazali, że wiek to tylko liczba. Co więcej, w 2000 roku na świecie pojawiła się ich jedyna córka Helena.
Młoda kobieta poszła w ślady znanych rodziców i również została aktorką. W br. premierę miał głośny, kontrowersyjny film Pokusa, w którym zagrała główną rolę.
Reporterka Jastrząb Post porozmawiała z mamą Heleny i poprosiła ją o podanie... przepisu na udane małżeństwo.
Beata Ścibakówna o swoim przepisie na udane małżeństwo
Niestety, Beata nie ma uniwersalnego przepisu dla wszystkich par. Za to powiedziała, jak jej udało się ułożyć relacje z mężem. Połączyły ich wspólne zainteresowania.
Nie mam przepisu. Nie mam recepty. Myślę, że każda para musi znaleźć swój własny przepis i swój własny przepis na to, aby im się dobrze żyło. My mamy podobne zainteresowanie. Pracujemy w tej samej branży, robimy podobne rzeczy, podobne rzeczy nas interesują. I może to jest to, że my spędzamy 24 godziny razem – zdradziła przed kamerami Jastrząb Post.
Aktorka przyznaje, że czasami też miło jest zatęsknić:
Chociaż wiem, że zatęsknić też jest miło. Ale nie wiem – nie mam przepisu, nasz jest taki.
Beacie i Janowi życzymy jeszcze wielu wspólnych lat, bo naprawdę piękna z nich para.
