Barbara Kurdej-Szatan "wyglądała jak stwór". Opowiedziała o wpadce
Barbara Kurdej-Szatan otworzyła się ws. swojego nieudanego eksperymentu z botoksem. – Przez kilka miesięcy nie mogłam marszczyć czoła. To było okropne. Bawiłam się wtedy z moim Heniem, który był wtedy bardzo malutki. Robiliśmy do siebie minki – i nagle nie mogłam zmarszczyć czoła, nie mogłam się z nim bawić – rozpoczęła aktorka.
Barbara Kurdej-Szatan pojawiła się w podcaście "Anywhere". W trakcie rozmowy nie zabrakło wątków dotyczących wyglądu aktorki. 40-latka opowiedziała o tym, jak podchodzi do swojego wieku. "Akceptuję. Wkurza mnie tylko ta jedna zmarszczka — od złości. A całą resztę lubię" – zadeklarowała Kurdej-Szatan.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Basia Kurdej-Szatan o hejcie na program "Cudowne lata". "Była wpadka. Totalnie niepotrzebna. Potwornie głupi błąd."
Barbara Kurdej-Szatan: "Wyglądałam jak stwór"
Gwiazda telewizji opowiedziała również o swoim stosunku do medycyny estetycznej. Jak się okazuje, Kurdej-Szatan ma za sobą nieudany eksperyment z botoksem.
Przez kilka miesięcy nie mogłam marszczyć czoła. To było okropne. Bawiłam się wtedy z moim Heniem, który był wtedy bardzo malutki. Robiliśmy do siebie minki – i nagle nie mogłam zmarszczyć czoła, nie mogłam się z nim bawić. Kilka dni później grałam spektakl. Kłóciłam się w scenie z partnerem, więc moja twarz powinna pracować, a moje czoło się nie ruszało. Miałam wrażenie, że wyglądam jak jakiś dziwny stwór – otworzyła się w podcaście "Anywhere".
Aktorka ogranicza się teraz do nawilżania twarzy czy stosowania delikatnych kwasów.
Barbara Kurdej-Szatan stosuje się do diet
Co jakiś czas Kurdej-Szatan przechodzi na dietę, co pomaga jej w przygotowaniach do występów aktorskich. Niegdyś opowiedziała o tym w rozmowie z "Party". – Odstawiłam pszenicę, cukier i laktozę. Piję też dużo więcej wody – mówiła.