Mama Roberta Lewandowskiego wysłała na WhatsAppie takie zdjęcia Ani, że głowa mała. Co ona wyprawia z teściową?!
Anna Lewandowska jest nie tylko żoną znanego piłkarza. Trenerka, podobnie jak jej mąż, robi oszałamiającą karierę. Wypuściła na rynek aplikację, która zawiera sprawdzone treningi, prowadzi firmy produkujące kosmetyki i zdrową żywność. Na dodatek aktywnie działa na Instagramie, gdzie motywuje do ruszenia się z kanapy i walki o wymarzoną sylwetkę.
Priorytetem dla gwiazdy jest jednak rodzina. Od 2013 roku jest żoną Roberta, z którym wychowuje Klarę i Laurę. Lewandowscy wspólnie promują zdrowy tryb życia. Jednak im także niekiedy zdarza się sięgnąć po mniej zdrowe produkty:
Czasami zdarza się pizza, lampka wina czy coś innego. Pozwalamy sobie na różne rzeczy, najczęściej w czasie urlopu, kiedy Robert ma wakacje. Jeżeli wiemy, że pracujemy codziennie, a nasze ciało to maszyna do pracy, to zdajemy sobie sprawę, że o tę maszynę trzeba bardzo dbać – mówiła trenerka w Domówce u Dowborów.
Anna Lewandowska: wiadomości z teściową. Jakie wymienia?
Lewandowska ma dobre relacje nie tylko z mężem i dziećmi, ale także ze swoją teściową – Iwoną. Przed pandemią koronawirusa panie co jakiś czas spotykały się na trybunach, gdzie razem kibicowały Lewemu, a ich zdjęcia błyskawicznie obiegały media.
Aktualnie są w stałym kontakcie telefonicznym. Co jakiś czas wymieniają wiadomości, które trenerka zaprezentowała na Instastory. Ania pokazała zdjęcia, jakie wysłała jej teściowa. Fotografie zostały zrobione na Stadionie Narodowym, prawdopodobnie po jednym z meczów.
Lewandowskie pozują na nich w uścisku, na ich twarzach goszczą szerokie uśmiechy. Można się uśmiechnąć, patrząc na to, co Ania wyprawia ze swoją teściową:
Moja teściowa! Hahaha, takie tam ze Stadionu Narodowego.
Mama Roberta Lewandowskiego o Ani. Jakie łączą ich relacje?
O tym, że mamę i żonę Roberta Lewandowskiego łączą przyjacielskie relacje, raczej nie można mieć wątpliwości. Dowodem mogą być słowa pani Iwony, która w jednym z wywiadów komplementowała synową. Powiedziała, że Ania doskonale troszczy się o jej syna:
Ania jest wspaniała i czuwa nad wszystkim. Na lodówce zostawia Robertowi karteczki, co ma zjeść na śniadanie i czym popić. Ja też zawsze przywiązywałem wagę do diety, ale nie zdawałam sobie sprawy z tego, że mleko jest dla piłkarza szkodliwe, bo to z niego biorą się zakwasy. Ania nam to uświadomiła - wyznała Iwona Lewandowska w rozmowie z magazynem Viva.
Taka relacja to prawdziwy skarb!