Aleksandra Żebrowska pozwala dzieciom przeklinać. Postawiła JEDEN warunek. "Bardzo nam to pomogło"
Aleksandra Żebrowska słynie ze swojego otwartego podejścia do wychowania dzieci oraz życia prywatnego. W ostatnim wywiadzie zdradziła, że pozwala swoim pociechom przeklinać. Dlaczego?
03.11.2024 10:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Aleksandra Żebrowska stale wzbudza zainteresowanie mediów i użytkowników internetu swoim niekonwencjonalnym stylem życia. Wcześniej kojarzona była głównie jako żona jednego z czołowych przedstawicieli polskiego kina. Od kilku lat zdobywa uznanie dzięki swojej aktywności w mediach społecznościowych. Żebrowska w postach często porusza tematy związane z wychowaniem dzieci i macierzyństwem, odważnie podchodząc do kwestii, które wielu ludzi nadal uważa za budzące kontrowersje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aleksandra Żebrowska pokazuje, jak wygląda życie z czwórką dzieci. Niczego nie koloryzuje
Zwykle gwiazdy na Instagramie starają się pokazać idealne życie. Zupełnie inne podejście do codzienności i dzielenia się nią ma Aleksandra Żebrowska. Influencerka związana jest z Michałem Żebrowskim od 2009 roku. Para doczekała się czwórki dzieci. I to właśnie ich wychowanie stało się głównym contentem profilu Żebrowskiej. Fani mogą zobaczyć m.in. to, jak wyglądają podróże, posiłki czy codzienność z taką gromadką pociech. Z humorem pokazuje również życie w związku po kilkunastu wspólnych latach. To właśnie dzięki tej prawdziwości zyskała rzeszę fanów — jej social media śledzi ponad 400 tysięcy osób.
Aleksandra Żebrowska wprost o przeklinaniu dzieci. Ma tylko jedno "ale"
Kilka dni temu w serwisie Youtube pojawił się wywiad Aleksandry Żebrowskiej w kanale "Ładne Bebe", gdzie oczywiście opowiedziała o macierzyństwie. W pewnym momencie temat zszedł na przeklinanie. Co ciekawe Żebrowska nie ma nic przeciwko, żeby jej małoletnie dzieci używały brzydkich słów. Ma jednak jedną zasadę, która według niej mocno ułatwiła im codzienne życie. Dzięki tej metodzie dzieci szybko rezygnują z wypowiadania wulgaryzmów. Chodzi o to, żeby mogło "używać sobie" tylko w jednym pomieszczeniu.
Mam taką metodę, że możesz mówić dziecku, że może to mówić np. tylko w łazience. Wybierasz jakieś pomieszczenie. To jest tak komiczne, bo z jednej strony widzisz, że on tego potrzebuje, a z drugiej strony zapada mu to w pamięć. I wtedy on później nie chodzi do tej łazienki. Nie widzi żadnej reakcji, że się stresujemy. Bardzo nam to pomogło — zdradziła Żebrowska.