Akop Szostak nadaje o rozstaniu. Tak pociesza zrozpaczoną żonę Burneiki
Robert i Kaja Burneikowie się rozstali, o czym poinformowali na Instagramie. Na żonę "Hardokorowego Koksa" wylała się fala hejtu po tym, jak ogłosiła koniec związku ze kulturystą. Dramatycznym nagraniem celebrytki, która zalała się łzami przed kamerą, przyjął się Akop Szostak, który też ma za sobą rozstanie z żoną i głośny rozpad związku z kolejną ukochaną.
Akop Szostak (na zdjęciu w miniaturze: Kaja Burneika)
"Po wielu wspólnych latach podjęliśmy decyzję o zakończeniu naszego związku. To była trudna, ale przemyślana decyzja, pełna wzajemnego szacunku i troski" – przekazała Maja Burneika (Kędzierska), informując w sieci o rozstaniu z mężem. Dzień po publikacji oświadczenia nagrała filmik, na którym widać ją zapłakaną po przeczytaniu wielu hejterskich komentarzy o sobie. Na dramatyczne nagranie żony Roberta Burneiki zareagował Akop Szostak, który jakiś czas temu też rozstał się z żoną, a niedawno oświadczył się nowej ukochanej, niewiele wcześniej rozstając się z jeszcze inną kobietą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Zapytaliśmy narzeczoną Marcina Hakiela, jaką jest macochą dla jego dzieci z Katarzyną Cichopek
Maja i Robert Burneikowie się rozstali. Akop Szostak komentuje
Akop Szostak zapewnił, że po obejrzeniu instagramowego filmiku Mai Burneiki zrobiło mu się "naprawdę smutno". Dodał:
Zobaczyłem młodą dziewczynę, której świat właśnie się wali, a mimo to dostaje jeszcze od życia i, niestety, od ludzi kolejny cios. Rozstania zawsze są trudne. Dla każdego. (...) Nie jest mi jednak smutno dlatego, że jej związek się zakończył. (...) Bardziej poruszyło mnie to, co zobaczyłem w komentarzach – ten wylew jadu, oskarżeń i wyzwisk.
Akop Szostak nie krył oburzenia tym, jak wielu internautów daje sobie prawo, by komentować i krytykować celebrytów za ich decyzje życiowe. Zauważył:
Jako ludzie tak bardzo pragniemy szacunku, zrozumienia, empatii, a jednocześnie tak rzadko chcemy je dawać innym. Nie znamy cudzych historii. Nie wiemy, dlaczego ktoś się rozstał, co czuł, co go do tego skłoniło. Możemy mieć swoje zdanie, możemy się z czymś nie zgadzać, ale nie mamy prawa do oceniania i ranienia. Słowa potrafią ranić jak ciosy i czasem bolą jeszcze bardziej, bo zostają w człowieku na długo.
Akop Szostak zwrócił się do Mai Burneiki po jej rozstaniu. "Trzymaj się!"
Akop Szostak przypomniał, że także padł ofiarą hejterskich komentarzy po tym, jak rozstał się z żoną, a później także z Magdą Orzech, z którą spotykał się przed zaręczynami z obecną partnerką. Wspomniał:
Wylało się na mnie mnóstwo hejtu, pomówień, komentarzy ludzi, którzy nie znali faktów, ale mimo to uznali, że mają prawo mnie ocenić. Łatwiej jest wierzyć w plotki i anonimowe wpisy niż w człowieka.
"Badania pokazują, że krytykując innych, niektórzy czują chwilową ulgę, bo w ich mózgu aktywuje się ośrodek nagrody. Ale czy naprawdę chcemy budować swoje poczucie wartości na czyimś cierpieniu? W dobie internetu niektórzy myślą, że mogą napisać wszystko i każdemu. Ale to nieprawda. Możemy mówić o swoich emocjach, ale nie mamy prawa obrażać innych. Zbyt często mylimy konstruktywną krytykę z agresją" – kontynuował swoją myśl.
Akop Szostak na koniec instagramowego wpisu zwrócił się bezpośrednio do Mai Burneiki, którą w kilku zdaniach próbował pocieszyć. Napisał:
Trzymaj się, dziewczyno! Jesteś dobrą mamą. Wiem, że to niełatwe, ale niezależnie od tego, co zrobisz, nigdy nie dogodzisz wszystkim. Dbaj o siebie, bo masz dla kogo.
Kaja Burneika płacze po ogłoszeniu rozstania z "Hardkorowym Koksem". "Wyzwiska nie powinny mieć miejsca"
Kaja Burneika w instagramowym nagraniu wyżaliła się na falę krytycznych komentarzy, które mogła przeczytać o sobie po ogłoszeniu rozstania z Robertem Burneiką. Cała we łzach przekazała:
Nie mogę dać przyzwolenia na to, co się aktualnie dzieje w internecie. To jest okropne, że człowiek człowieka potrafi niszczyć w taki sposób. (...) Wczoraj pierwszy raz w życiu czułam się tak, jak się czułam, dostałam ataku paniki itd. Staram się tego nie czytać i nie widzieć, ale się nie da.
ZOBACZ TEŻ: Marianna Schreiber grzmi po pytaniu o CZĘSTĄ ZMIANĘ partnerów. Ostra odpowiedź celebrytki
Żona Roberta Burneiki następnie podzieliła się także informacją, co właściwie czytała o sobie w sieci. Ujawniła:
To, że ktoś pokazuje swoje życie w internecie, nie oznacza, że daje zgodę na hejt, obrażanie czy ocenianie. I nie, nie mówice, że to są konsekwencje tego, że "żyjemy w social mediach". Komentarze typu: "suka", "ku*wa", "szon" czy inne wyzwiska nie powinny mieć miejsca. Każdy z nas ma swoje emocje, swoje problemy i swoją prawdę, o której często nie macie pojęcia.
