Agnieszka Hyży zganiła dziennikarza i przerwała wywiad. "To są sprawy bardzo prywatne!". Poszło o... Zobaczcie sami
Agnieszka Hyży udzieliła ostatnio wywiadu dla tygodnika Dobry Tydzień. W rozmowie poruszane były między innymi kwestie religii, jej pierwszej wizyty i wrażeń z Rzymu oraz papieża:
Pamiętam moją pierwszą wizytę w Wiecznym Mieście. Uczestniczyłam w prywatnej audiencji u naszego papieża Jana Pawła II. Będąc chyba w siódmej klasie podstawówki, zostałam laureatką konkursu Ośmiu Wspaniałych. Konkurs promował postawę społecznikowską wśród młodzieży, a ja z tej działalności byłam znana w moich rodzinnych stronach, czyli na Śląsku. Jedną z nagród była wycieczka do Włoch i spotkanie z Ojcem Świętym. Wtedy ogromne wrażenie zrobił na mnie i Jan Paweł II, i Rzym - opowiada prezenterka.
Dziennikarz pytał również o jej rodzinny dom, o atmosferę, jaka w nim panowała. Hyży nie ukrywała, że z dzieciństwa ma same dobre wspomnienia, choć, jak nadmieniła, jej rodzice "trzymali ją krótko". Z naciskiem zaznacza również, że wartości wpojone jej przez rodziców są jak najbardziej aktualne w dorosłym życiu:
Przede wszystkim tego, że rodzina to najważniejsza sfera naszego życia i należy dbać o dom. Ze sprawami zawodowymi różnie bywa, trzeba więc mieć dobry fundament. Nauczyli mnie też, że muszę być samodzielna, niezależna, umieć walczyć o swoje i że nie zawsze jest lekko.
Koniec końców rozmowa zeszła wreszcie na dzieci, na ich wychowanie, na kontakty, jakie gwiazda ma z własną pociechą i bliźniętami jej męża, Grzegorza Hyżego. Ujawniła, że choć przed ciążą uchodziła za osobę zdystansowaną, nieco chłodną, pojawienie się Marty zmieniło wszystko:
Pojawienie się dziecka zmieniło moje życie o 180 stopni, na pewno też zmieniło mnie od środka. Bliskość, czułość, okazywanie sobie uczuć stało się dla mnie normalnością.
Agnieszka Hyży przerwała wywiad z dziennikarzem
Kiedy jednak dziennikarz zainteresował się, czy para planuje powiększenie rodziny o kolejną pociechę, dziennikarka zareagowała stanowczym sprzeciwem. Ingerencja w tak intymne rejony życia jej i jej rodziny nie przypadła gwieździe do gustu i ostatecznie zakończyła wywiad:
To są sprawy bardzo prywatne. Jeśli coś się wydarzy w naszym życiu, to radosna nowina wcześniej czy później na pewno ujrzy światło dzienne - skwitowała krótko Agnieszka.
Czy reakcja dziennikarki wydaje wam się przesadzona, czy wręcz przeciwnie, popieracie jej postawę?