TYLKO U NAS! Czy Luna to dobry wybór na Eurowizję? Artur Orzech skomentował wybór TVP
Luna, 24-letnia piosenkarka z Warszawy, została wybrana jako reprezentantka Polski na Eurowizję 2024. Ta wiadomość wywołała mnóstwo emocji wśród wszystkich polskich fanów konkursu. Postanowiliśmy zapytać Artura Orzecha, eurowizyjnego komentatora, o jego opinię na temat tego wyboru.
To już oficjalne - Polskę na tegorocznej edycji Eurowizji reprezentować będzie Aleksandra Wilgomas, znana szerzej jako Luna. 24-letnia piosenkarka dopiero wypływa na szerokie wody. Wcześniej dostrzeżona przez wytwórnię Kayax, ma obecnie na szansę na zdobycie znacznie większej popularności.
Wybór wzbudził skrajne emocje wśród internautów. Pojawiły się zarówno głosy niezadowolenia, jak i motywujące pochwały. O komentarz poprosiliśmy Artura Orzecha, wieloletniego komentatora Eurowizji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Artur Orzech o wyborze Luny na Eurowizję
Dziennikarz będzie trzymać kciuki za Lunę, podkreśla jednak, że nie był członkiem komisji i nie miał okazji słyszeć wszystkich zgłoszeń.
Będę oczywiście mocno wspierał. W ślad za tym wyborem przyjdzie jednak ogromna praca nad pomysłem na występ. Piosenka to jedno, a występ musi być doskonale przemyślany - przekazał.
Stwierdził również, że na sytuację należy patrzeć w szerszym kontekście. Orzech podkreślił, że sytuacja finansowa telewizji publicznej nie pozwalała na zorganizowanie preselekcji w należyty sposób.
Wszyscy skupią się na tym, kto nas będzie reprezentować. Jest dobrze, nawet bardzo dobrze. Ale należy spojrzeć w szerszym kontekście, jakim jest przebudowa ustrojowa telewizji publicznej i finansowanie jej. Nie dało się tego zrealizować tak, jak wcześniej - z dużym widowiskiem, ze śpiewaniem na żywo. To już pytanie do instytucji państwowych o finansowanie TVP. Telewizja zrobiła wszystko, co możliwe. Wierzę, że komisja dokonała najlepszego wyboru - powiedział.
W trakcie rozmowy zaznaczył, że TVP działa obecnie w trybie "ekstraordynaryjnym".
ZOBACZ TEŻ: Luna skomentowała swój udział na Eurowizji 2024. "Mam w sobie jakieś szaleństwo i element zwariowania"
