Rihanna pochwaliła się nową fryzurą, ale fani wytknęli jej niedoskonałość na twarzy. Riposta gwiazdy zamyka temat
Rihanna wie, że popularność na pstrym koniu jeździ, więc próbuje zadbać o swoją przyszłość. Właśnie dlatego od kilku lat na rynku prężnie rozwija swoją markę Fenty. Kosmetyki sygnowane jej nazwiskiem rozchodzą jak świeże bułeczki.
Widać, że branża beauty całkowicie pochłonęła artystkę. Rihanna zamiast skupiać się na nagrywaniu nowej płyty, wydaje kolejne pudry, kremy i tusze do rzęs. Można już je zdobyć 22 krajach świata, w tym także w drogeriach w Polsce.
Wszystko by było dobrze, gdyby nie fakt, że Rihanna od dłuższego czasu toczy wojnę z własnym ojcem. Okazuje się, że jej tata także korzysta z nazwy jej marki. Oboje mają prawo do używania nazwiska Fenty, jednak to Rihanna już kilka lat temu zastrzegła je prawnie dla swojego biznesu. Ponadto gwiazda oskarżała ojca o bezprawne zgłoszenie jej osoby na 15 koncertów za 15 milionów dolarów w Ameryce Łacińskiej. Podobno ten konflikt jest jednym z powodów braku aktywności muzycznej artystki.
Fani nie kryją rozczarowania i zaraz po sylwestrze nazwali wokalistkę "kłamczuchą". Riri obiecała swoim wielbicielom, że nowy album nagra do końca 2019 roku. Rok się jednak skończył, a o albumie ani widu, ani słychu!
Rihanna: nowa fryzura z bonusem
Aby udobruchać swoich fanów, 6 stycznia Rihanna na Instagramie pochwaliła się nową fryzurą. Zachwytom nie było końca, ale wśród całej palety ochów i achów, znalazł się także ktoś, kto bardzo uważnie przyjrzał się fotce wokalistki i zauważył na jej twarzy pewną niedoskonałość.
Rihanna potraktowała te uwagę z dużym poczuciem humoru:
Ciekawe, jak długo przyjdzie nam czekać na upragniony przez fanów nowy album Rihanny? Na razie możemy podziwiać artystkę w nowej fryzurze. Pasuje jej?