Sandra Kubicka przyznała, ile przytyła w ciąży. O tyle więcej ma teraz "na liczniku"

Sandra Kubicka niedawno pochwaliła się zdjęciami ze ślubu z Aleksandrem Baronem, ojcem ich nienarodzonego dziecka. Para prezentowała się bardzo elegancko, ale przede wszystkim można zauważyć bijące od nich szczęście. "Cztery lata temu poszliśmy na drinka jako znajomi. Znaliśmy się oczywiście. Na pewno przeszliśmy sobie przez myśl nie raz, ale nie patrzyliśmy na siebie w ten sposób, pod kątem związku i miłości. Nie byliśmy na siebie gotowi. Teraz jest czas na nas. Przyciągnęliśmy siebie myślami" - wyznała na Instagramie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ciąża i poród, zwłaszcza ten pierwszy, to zwykle wielkie wydarzenie w życiu kobiety. Nic dziwnego, że Sandra Kubicka ostatnio na swoim Instagramie chwali się ciążowymi krągłościami. Jej brzuszek jest coraz większy i niedługo modelka powita na świecie swojego synka.

Niektórzy fani, zachwyceni jej niesamowitą formą w tym stanie, spytali, ile kilogramów przytyła Sandra do tej pory. Modelka odpowiedziała.

Już plus dziesięć kilo na liczniku - wyznała.

Najwidoczniej Kubicka także w ciąży stara się dbać o zdrowie i sylwetkę i nie pozwala sobie na zachcianki, które mogłyby opóźnić jej powrót do formy.

CZYTAJ TAKŻE: Wśród polskich gwiazd prawdziwy baby boom! Nie tylko Marina spodziewa się dziecka

Fani, a zwłaszcza fanki, dopingują Sandrę Kubicką w odliczaniu do dnia porodu. Wśród komentarzy jest wiele komplementów, a także osobistych historii internautek.

• Już coraz bliżej , brzuszek już nisko ale jeszcze trochę się opuści w dół.
• Też miałam taki piękny brzuszek w ciąży. 49 kg w dniu porodu a synek 4,5 kg. Ale powiem szczerze, że dla mnie każdy ciążowy brzuch jest uroczy i mam dużo ciepłych uczuć dla ciężarnych kobiet. Bez względu na to czy przytyły 7, 8 kg czy ponad 30. To wszystko jest kompletnie nieistotne. Oby tylko bezpiecznie i szczęśliwie urodzić zdrowe dziecko.
• Chciałabym tak wyglądać w ciąży.
• Brzuszek coraz niżej, zaraz synuś będzie z wami, pięknie wyglądasz.