Rozstanie Kalskiej i Roznerskiego. Psycholog mówi o terapii. Jeszcze nie wszystko stracone
Mikołaj Roznerski i Adriana Kalska przez kilka lat stanowili jedną z najpiękniejszych par w show-biznesie. Aktorzy poznali się na planie M jak Miłość, gdzie wcielili się parę. Ich uczucie kiełkowało na oczach widzów, a miłość z ekranu szybko przeniosła się do życia prywatnego. W serialu grają małżeństwo, a poza planem już od jakiegoś czasu pojawiały się plotki o ślubie. Bardzo czekali na to ich fani, którzy kibicowali temu związkowi.
Zaledwie kilka dni temu do prasy trafiły informacje o tym, że zakochani nie są już razem. Sami nie zdecydowali się jako pierwsi poinformować o tym fanów, ale po prasowych doniesieniach Adriana potwierdziła tę informację, w krótkim oświadczeniu.
Wypowiem się na ten temat raz i ostatni. Tak, to prawda. W połowie grudnia rozstaliśmy się z Mikołajem Roznerskim. Rozstania dla nikogo nie są łatwe. Nasze prywatne drogi się rozeszły, jednak zawodowo nadal będziecie mogli nas oglądać na scenie i ekranie. Bardzo proszę o uszanowanie naszej prywatności – napisała na Instastory.
Mikołaj Roznerski i Adriana Kalska rozstali się. Fani apelują do aktorów
Rozstanie aktorskiej pary odbyło się bez zbędnego medialnego szumu, a im samym długo udało się zachować to w tajemnicy przed otoczeniem. Zakończenie tej relacji będzie o tyle trudniejsze, że nadal będą się oni spotykać na planie serialu M jak Miłość i grać małżeństwo, co zapewne nie będzie łatwym zadaniem. Wielu fanów telenoweli nadal nie może się pogodzić z ich rozstaniem. W sieci pojawiło się wiele komentarzy, w których nawołują ich do tego, aby dali sobie kolejną szansę.
- Byliście najpiękniejszą parą.
- Nie wierzę, że to już koniec.
- Taka cudowna para z was była i się rozstaliście. Może wrócicie do siebie? Przecież planowaliście ślub!
- Może dzięki serialowi się dogadają prywatnie? Kto to wie… - można przeczytać w sieci.
Tabloid Super Express poprosił o komentarz w tej sprawie panią psycholog. Twierdzi ona, że wspólna praca na planie serialu nie powinna być dla nich problemem, a może być nawet dla aktorskiej pary wspaniałą terapią.
Jeżeli są dobrymi aktorami i jeżeli nie żywią do siebie intensywnych, trudnych emocji to jest to możliwe. Jeżeli się szanują, pomimo że pewnie coś trudnego przeszli skoro się rozstali, to nawet mogą potraktować to jako formę terapii... Są pary, które potrafią żartować z tego, że los ich ponownie zawodowo czy prywatnie łączy - komentuje Maria Rotkiel.
Kobieta zastanawia się także, czy byli zakochani nie zapłacą zbyt wysokiej ceny za dalszą wspólną pracę. Według niej zależy to tylko od tego, w jakich emocjach się pożegnali. Twierdzi jednak, że jeżeli są dobrymi aktorami, to takie doświadczenie może wyjść im jedynie na dobre.
Nie znam tych państwa osobiście, więc nie do końca wiem, jak sobie z tym radzą, ale na pewno ważne jest to, by nie płacili za to zbyt wysokiej ceny. Jeżeli jest to dla nich emocjonalnie za trudne, doradzałabym inne rozwiązanie, ale jeżeli się na to oboje godzą i mają poczucie, że dadzą radę to, czemu nie… Po rozstaniu ważne jest to, żeby umieć wybaczyć trudne rzeczy, co nie jest tożsame z zapomnieniem. Myślę, że szczególnie parze dobrych aktorów może to psychologicznie wyjść na dobre - mówi Super Expressowi Maria Rotkiel.
Przypomnijmy, że Adriana i Mikołaj pojawiają się razem nie tylko na planie telenoweli, ale także w teatrze, czy w reklamach. Czas pokaże, jak wspólna praca wpłynie na ich dalsze losy. Fani trzymają jednak kciuki za to, żeby zawodowe zobowiązania na nowo ich połączyły.
