Patrycja Markowska wspomina pierwsze spotkanie z Beatą Kozidrak. Drżała ze stresu
Patrycja Markowska jest jedną z najbardziej utalentowanych polskich artystek, która ma na swoim koncie już dwie platynowe płyty. Sympatię widzów zyskała nie tylko dzięki swojej twórczości, ale także poprzez zaangażowanie się w różne projekty telewizyjne. Brała udział w show TVN Ameryka Express oraz pojawiła się jako trenerka w wielkim hicie TVP The Voice of Poland. Świetnie sprawdziła się w tej roli, jednak wiadomo, że jej przygoda z drugim z programów dobiegła końca.
Markowska jest bardzo aktywna w social mediach i regularnie publikuje nowe posty. W niedzielę podzieliła się wyjątkową fotografią. Zdradziła, jak bardzo denerwowała się pierwszym spotkaniem z Beatą Kozidrak.
Patrycja Markowska wspomina pierwsze spotkanie z Beatą Kozidrak
W niedzielne popołudnie na Facebooku artystki pojawiła się fotografia, na której Patrycja pozuje z ojcem, Grzegorzem Markowskim i inną legendą polskich scen – Beatą Kozidrak. Nie powinien dziwić fakt, że to właśnie ona skradła serce trzyletniej Markowskiej i tak trwa to po dziś dzień.
Przed pierwszym spotkaniem z idolką bardzo się denerwowała. Twórczyni hitu Nie ma wody na pustyni zachwyca już kolejne pokolenie Polaków, a jak widać na poniższej fotografii, czas się dla niej zatrzymał.
Patrycja ma to szczęście, że mogła spotkać się z Beatą osobiście, o czym poinformowała w opisie:
https://www.facebook.com/patrycjamarkowska/photos/a.10153926654385265/10164627000195265/
Pod postem Markowskiej pojawiły się komentarze internautów, którzy dzielą się swoimi historiami miłości do Beaty Kozidrak, a także wyrażają sympatię dla Patrycji i jej taty.
- Ja nawet przy lusterku byłam Beata Kozidrak pozdrawiam cała wspaniałą Trójkę razem i kocham Waszą muzykę każdego z osobna.
- Historia na jednym obrazku dzięki wam za wasze piosenki pozdrawiam bo się na waszej muzyce wychowałem a teraz Patrycja podtrzymuje i klimat i tradycje trzymajcie się.
- Najlepsi.
- A ja, 37 lat temu usłyszałam głos pani Beaty na koncercie w Koszalinie. Idąc przez Park, już mogłam podziwiać siłę i niebywałą barwę głosu... I do tej pory z sentymentem wspominam „te doznania” - piszą
Takich historii jest bardzo wiele. Wy także kochacie Beatę?