Blanka Lipińska zmieniła fryzurę. Po metamorfozie wygląda tak dobrze, że aż popadła w samozachwyt

Blanka Lipińska to jedna z najlepiej zarabiających polskich pisarek, autorka bestsellerowej powieści 365 dni, nazywanej polskim odpowiednikiem Pięćdziesięciu twarzy Greya. W lutym 2020 do kin trafiła ekranizacja jej hitowej książki, która zgromadziła w kinach pokaźną liczbę widzów. Piękna blondynka za sprawą swojej ciekawej osobowości szybko została ulubienicą mediów plotkarskich.

Swoją popularność wykorzystuje często w ważnych sprawach, np. w związku z koronawirusem. W czwartek na Instagramie udostępniła odezwę do internautów, w której zaleciła nie popadanie w paranoję. Poprosiła swoich sympatyków o rozwagę podczas zakupów. Wyjawiła, że w każdej sytuacji stara się znajdować plusy. Teraz cieszy się, że posiada abonament na Netflixie. Do pełni szczęścia w jej lodówce brakuje kilku produktów, takich jak cebula, jajka, kapusta kiszona oraz wino.

Blanka Lipińska: nowa fryzura

Autorka popularnej trylogii nie ukrywa, że bardzo dba o swój wygląd. Zanim została gwiazdą przeszła operację plastyczną – zrobiła sobie wolumetrię twarzy. Efekty pracy chirurgów przyniosły oczekiwany rezultat. Dowodem są stare zdjęcia Blanki Lipińskiej, które co jakiś czas obiegają media.

Wielokrotnie mogliśmy zobaczyć, jak Blanka bawi się modą. Gwiazda uwielbia eksperymentować ze swoim wizerunkiem. Czasem nosi balowe kreacje, a czasem sięga po sportowe ubrania. Jednak od dłuższego czasu jej fryzura była raczej niezmienna. Od ponad roku nosiła tradycyjnego boba.

Teraz zdecydowała się na zmianę. Na Instastory pokazała efekt wizyty u fryzjera.

Mam coraz większą głowę. Ciało mi maleje, ciągle, bo nie mam czasu na jedzenie. Ta grzywka mi służy – przyznała skromnie.

Całości dopełniła czarna, rockowa stylizacja. Blanka do pracy wpadła w skórzanej kurtce Guessa, przylegających do ciała spodniach i bluzce. Świetnym uzupełnieniem kompletu był pasek ze srebrnymi akcentami. Pisarka zdradziła, że otrzymała wiele wiadomości od zachwyconych fanek.

O Boże, popadłam w samozachwyt. Wiadomo nie od dziś, że jestem próżna – zażartowała.

Przy okazji zapewniła, że prosto z pracy ucieka do domu, w którym spędzi resztę dnia. Bardzo rozsądna decyzja.