Bartłomiej Topa o reakcji na ciążę bliźniaczą partnerki. Przewrażliwione matki nie puszczą mu tego płazem

Bartłomiej Topa to gwiazda kina. W 1991 roku ukończył studia na Wydziale Aktorskim w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi. Na początku kariery grał na deskach teatrów. Później zintensyfikował działalność i pojawił się w szeregu docenionych produkcji filmowych. Sławę przyniosły mu role w obrazach, do których można zaliczyć: Listopad, Pożegnanie z Marią, Wrony, Demony wojny wg Goi, Zróbmy sobie wnuka, Wesele, Dom zły, Drogówka, Pod Mocnym Aniołem.

Aktor nie może też narzekać na życie prywatne. Jego pierwszą żoną była Agata Rogalską, z którą doczekał się syna. Niestety ten związek nie przetrwał próby czasu. Obecnie jest szczęśliwym partnerem Gabrieli Mierzwiak. Para w listopadzie ubiegłego roku poinformowała, że ich rodzina powiększyła się o córki-bliźniaczki.

… tak, dzielę się z wami naszym szczęściem! DZIĘKUJĘ gabryniu @gab_mierz od serca za MIŁOŚĆ i wszystko co w niej zawarte! dobrze, że jesteś! naszym już obecnym dzieciom – dziękujemy za radość w oczekiwaniu! – napisał w opisie zdjęcia z dziećmi.

View this post on Instagram

A post shared by bartłomiej topa (@bartlomiej.topa.official)

Dotychczas Topa rzadko wypowiada się na temat tacierzyństwa, ale tym razem zrobił wyjątek i udzielił obszernego wywiadu Kubie Wojewódzkiemu i Piotrowi Kędzierskiemu.

Bartłomiej Topa szczerze o byciu ojcem bliźniaczek. Co wyjawił?

Rozmówcy Topy zauważyli, że po raz drugi został on ojcem w wieku 54 lat.

Nie myślę o metryce, to tylko wymysł ludzki. Jasne, że widzę, że jest mi może ciężej, ale od tego są treningi, rehabilitacja, jazda na rowerze… – zareagował aktor.

W dalszej części rozmowy odwołał się do chwili, gdy dostał informację o tym, że spodziewa się narodzin dwojga dzieci. W tym momencie pozwolił sobie na bardzo szczere wyznanie. Nawet nie ukrywał, że ta wiadomość bardzo go zaskoczyła.

Jak zobaczyliśmy podczas USG, że jest jedno serce, a później drugie, to szukaliśmy trzeciego. Wzruszyłem się totalnie, miałem myśli pt. „Boże, co się dzieje, dlaczego?”. Pojawiło się mnóstwo pytań – wytłumaczył.

Na zakończenie tego wątku dziennikarze zapytali gościa o to, czy córeczki to jego ostatnie słowo w kwestii powiększania rodziny.

Liczę na to, że tak. Ale Gabryniu, kochanie moje, tak, to jest moje ostatnie słowo! – aktor żartobliwie zwrócił się wtedy do swojej ukochanej.

Wow! Bartłomiej po raz kolejny pokazał, że ma do siebie wielki dystans. Nie zmienia to jednak faktu, że część przewrażliwionych, internetowych matek może poczuć się oburzona jego wspomnieniem z badania USG… Co myślicie na ten temat?