Agnieszka Włodarczyk w Dubaju nie ma czasu na odpoczynek: "Nie jesteśmy na wakacjach". Opowiedziała, czym się zajmuje
Agnieszka Włodarczyk w ostatnim czasie przystopowała z aktorstwem. 41-latka w filmach i serialach występowała już jako nastolatka. Cały kraj poznał ją dzięki odważnym scenom erotycznym w filmie Sara, gdzie grała u boku Bogusława Lindy. Jeszcze większy rozgłos przyniosła jej rola siostry Czarka (Cezarego Pazury) w 13. posterunku.
06.01.2022 | aktual.: 06.01.2022 13:42
Od pewnego czasu Agnieszka nie musi już występować w filmach. Jej popularność pozwoliła jej na rozwój kariery influencerki w mediach społecznościowych. Celebrytka ponadto związała się ze sportowcem Robertem Karasiem, któremu urodziła w lipcu synka Milana. Od tego czasu dzielna mama opiekuje się dzieckiem, w czym pomaga jej ukochany.
Agnieszka i Robert o wychowywaniu Milana opowiedzieli przed kilkoma tygodniami w programie Dzień dobry TVN, podczas którego świeżo upieczona mama nie mogła nachwalić się swojego partnera.
Robert świetnie radzi sobie jako ojciec, nawet szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że aż tak dobrze. Potrafi wszystko zrobić wokół dziecka, więc czasami po prostu mówię: dobra, teraz jest czas dla mnie. Robert zajmuje się małym – zakomunikowała.
Dumni rodzice odwiedzili studio DDTVN na krótko po tym, gdy wrócili z pobytu na południowym wybrzeżu Półwyspu Iberyjskiego.
Agnieszka Włodarczyk z synkiem w Dubaju. Co tam robi?
Agnieszka i Robert bardzo lubią podróżować. Po powrocie z Hiszpanii, na krótko przyjechali do Polski, ale nie zagościli tu zbyt długo. Wkrótce przenieśli się do Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Agnieszka przyznała, że początkowo niezbyt chętnie podchodziła do przeprowadzki. Wszystko za sprawą uprzedzeń wobec tego fragmentu Półwyspu Arabskiego.
Nigdy nie marzyłam o wycieczce do Dubaju. Kojarzył mi się głownie z drapaczami chmur, przepychem, betonem, piachem, ropą naftową no i z tym o czym jest ostatni film Marysi Sadowskiej. Wolałam kierunki, gdzie królowała bujna roślinność, a ceny wynajmu apartamentu czy czegokolwiek, nie przyprawiały o zawrót głowy. Gdzie mogłam chodzić w wyciągniętych szarawarach, starych ulubionych klapkach, bez makijażu i czuć się ok. Tutaj jest trochę inaczej, ale ze względu na to, że spędzimy tu sporo czasu chciałabym odczarować to miejsce w mojej głowie – napisała fanom na Instagramie.
Influencerka powoli przyzwyczaja się do nowego miejsca i chętnie opowiada o codzienności w oriencie.
Dziś Agnieszka dodała na Instagramie zdjęcie z synkiem i wyjaśniła, że jej pobytu w ZEA nie może uznać za typowe wakacje. Dlaczego?
Nie jesteśmy na wakacjach, to znaczy ja trochę jestem, no bo jednak nie chodzę do „normalnej” pracy, ale Robert pracuje tu na pełnych obrotach. Zawsze rano jemy wspólnie śniadanie, a potem idziemy na basen popatrzeć jak tatuś pływa. Niby rutyna, ale dla nas to istny raj, że możemy być tak blisko siebie – wytłumaczyła.
Uzupełniła, że taki stan rzeczy w zupełności odpowiada całej rodzince:
Wszyscy czerpiemy z tego ogromną radość i siłę. Jeśli spytacie czym jest dla mnie luksus, odpowiem że to czas, który mogę spędzić z najbliższymi. Każdego dnia mały robi coś nowego, nie chcę, żeby cokolwiek mi umknęło.
Niestety, nie każdy przeczytał fragment wypowiedzi Agnieszki, w którym zaznaczyła, że nie przebywa na wakacjach. Wiele osób drążyło w komentarzach temat Expo 2020. Agnieszka odpisała im:
Właśnie napisałam, że to nie wakacje. Ja z małym jestem stacjonarnie w Marinie. Typowe zwiedzanie chwilowo mnie nie interesuje. Nie chcę tu jeździć taksówkami a tramwajem nie dojadę wszędzie. Trochę mi żal, że nie pojadę na Expo ale nie można mieć wszystkiego.
Przypomnijmy, że Agnieszka pracuje zdalnie z uwagi na wykonywany przez siebie zawód.
Zazdrościcie Agnieszce i jej rodzinie pobytu w tak pięknych stronach świata?
