Kulisy nowego związku Mandaryny. Bez partnera zginęłaby w show-biznesie
Marta Wiśniewska przeżywa ostatnio gorący okres. Nie dość, że do sieci trafił jej nowy teledysk, promujący jednocześnie singiel Not Perfect, to dodatkowo na branżowych imprezach zaczęła pokazywać się z Pawłem Wójcikiem. Nic więc dziwnego, że media zaczęły się zastanawiać czy to związek na poważnie i jest szansa na coś więcej?
Chociaż para spotyka się od początku roku, dopiero od niedawna zakochani w swoim towarzystwie zaczęli pokazywać się na eventnach. Na czerwonym dywanie pozowali do zdjęć m.in. w trakcie urodzin 4fun TV. Podobno podczas imprezy nie szczędzili sobie czułych gestów i spojrzeń, a Mandaryna była cały czas uśmiechnięta.
Wydaje się więc, że piosenkarka wreszcie znalazła miłość życia. Zwłaszcza, że Wójcik pomimo swojego napiętego kalendarza, zawsze znajdzie czas dla ukochanej. Marta żartuje nawet, że gdyby nie on, zginęłaby w show-biznesie:
Cieszę się, że bardzo mi pomaga w trudnych dla mnie sprawach. Mimo swojej zajętości konsultuje moje umowy, koncerty. Mam duży komfort, że jest przy mnie ktoś silny, a zarazem bardzo wrażliwy – przyznała Mandaryna w Gali.
Nic więc dziwnego, że zakochani wkładają sporo pracy w swój związek, by łączące ich uczucie było coraz silniejsze:
Oboje z moim obecnym partnerem mamy jakiś bagaż doświadczeń z poprzednich związków. Połączenie światów dwóch osób, które przed 40 lat funkcjonowały osobno, tak by wszystko ze sobą dobrze współgrało, nie jest łatwe – wyznała Wiśniewska.
A zwłaszcza, że dzielą ich także kilometry:
Paweł jest z Lublina, dlatego to nie takie proste być ze sobą cały czas. Pracujemy nad tym. Może niedługo trasa Lublin-Warszawa przestanie być w ciągłej budowie? – podkreśla Marta.
Życzycie im szczęścia?
