Maja Bohosiewicz sprzedaje ubrania, o które walczyła podczas premiery kolekcji Balmain dla H&M. Robi to w pewnym celu
Pod koniec 2015 roku głośnym echem odbiła się premiera kolekcji Balmain dla H&M, podczas której tysiące ludzi na całym świecie robiło wszystko, by zakupić limitowaną serię ubrań. Na luksusowe ciuchy skusiły się też polskie gwiazdy, które podczas specjalnej prezentacji w kilkadziesiąt sekund zdjęły z wieszaków wszystkie przygotowane ubrania. Jedne z największych zakupów zrobiła Maja Bohosiewicz, która napisała wtedy na swoim Facebooku:
19.03.2016 16:59
Wydałam 9k… koleżanka kupiła mi buty bo limit na karcie nie pozwolił na więcej. A dlaczego tyle wydałam? BO ZAPIERNICZAM OD 16 ROKU ŻYCIA NA SWOJE UTRZYMANIE
Zobacz także
Przyszła mama nie zapomina, jak ważna jest pomoc potrzebującym. W stronę Mai Bohosiewicz zwrócili się organizatorzy akcji "Uwolnij oczy Lenki". Aktorka postanowiła wystawić na licytację ciuchy Balmain, a zebrane z aukcji pieniądze zasilą konto potrzebującej dziewczynki. Maja napisała na swoim blogu:
Zamiast więc udostępniać pięćset postów na fb, lepiej w pełni zaangażować się w jedną akcję, wierzcie mi!I to będzie właśnie jedna z tych akcji, w którą chcę się zaangażować! Otóż… (i tutaj zrobię radochę portalom plotkarskim, już czuję te nagłówki, zdania wyrwane z kontekstu) sprzedaje swoje sukienki, o które tak zawzięcie walczyłam w H&M. Pamiętacie? Bohosiewicz rzuca się na kiecki z kolekcji Balmainxhm? Bądźmy szczerzy – teraz bardziej potrzebuję HM maternity :)
Ciuchy można kupić już za 600 złotych. Najdroższa rzecz kosztuje aktualnie prawie 2000. Dołączycie się do akcji? ;)
