Książę Karol zirytował królową Elżbietę II. Po ich ostatniej rozmowie, monarchini ma ogromne powody do zmartwień
Kto przejmie koronę po Elżbiecie II? Następców w kolejce do brytyjskiego tronu Windsorów jest niemal 6 tysięcy. Na pierwszym miejscu jest najstarszy potomek monarchini, książę Karol, choć mówi się, że może zrzec się tytułu na rzecz syna, księcia Williama. Biorąc pod uwagę fakt, że jak do tej pory jest najdłużej czekającym na swoje dziedzictwo księciem, informacja o jego rezygnacji jest jak najbardziej prawdopodobna. Pałac Buckingham jak na razie nie potwierdza, ale i nie zaprzecza tym informacjom. Tymczasem tabloidy przynoszą nowe wieści.
Książę Karol martwi królową Elżbietę II
Książę Karol przez ponad siedem dekad przygotowywał się do objęcia swojego miejsca na tronie – a teraz ta chwila nieuchronnie się zbliża. Następca jednak zaskoczył wyznaniem, że nie jest jeszcze gotowy. W intymnej wymianie zdań matki z synem w zeszłym miesiącu zaraz po powrocie królowej ze szpitala miał się zwierzyć ze swoich obaw 95-letniej monarchini. Zasugerował nawet przekazanie korony swojemu synowi.
To była niesamowicie trudna wymiana zdań — mówi osoba z pałacu - Pobyt królowej w szpitalu uruchamia wszelkiego rodzaju protokoły w przypadku jej śmierci – i Karol był tym dotknięty. Jego pobyt na szczycie klimatycznym potwierdził to, co naprawdę chce robić – aktywizm to jego powołanie.
Bez wątpienia młodszy i prawdopodobnie bardziej popularny William, jest gotowy do wejścia w rolę króla.
Karol zwrócił uwagę, że William ma Kate – i w przeciwieństwie do Camilli, Kate zawsze była uwielbiana przez lud i mogłaby być bardziej skuteczną królową. Dowodził też, że z perspektywy oszczędności kosztów, jest lepiej zapłacić za jedną koronację zamiast dwóch w ciągu kilku lat.
William i Kate są gotowi, by w razie potrzeby wkroczyć do akcji. Pomimo tego, że przez całe życie Karol znał swoje przeznaczenie, ma pewne zastrzeżenia.
Karol nie jest tak silny, jak przed walką z COVID w zeszłym roku, a królowa tego oczekiwała. To nie pierwszy raz, kiedy przychodzi do niej z wątpliwościami, czy nadaje się na króla. Trudno jej nie poirytować się niepewnością syna, ale jej obowiązkiem jest również zapewnić przejęcie tytułu bez niepotrzebnych kłopotów, kiedy odejdzie z tej ziemi.
Niepewność Karola nie mogła nadejść w gorszym momencie dla królowej, która boryka się z problemami zdrowotnymi.
Martwi się o Karola, ale zrobiła też wszystko, co w jej mocy, aby stworzyć wokół niego dobry zespół, przygotowując go na nadchodzący czas. Obowiązek zawsze jest na pierwszym miejscu, a królowa jest bardziej niż ktokolwiek świadoma tego, że nie ma czasu do stracenia.
Pozostaje mieć nadzieję, że monarchini jeszcze długo pozostanie głową Wielkiej Brytanii i da czas Karolowi na ochłonięcie i przejęcie tronu na chłodno, kiedy nadjedzie ten moment.
